W zależności od stażu pracy żegnający się z przedsiębiorstwem mogli otrzymać w lipcu 69 tys., 81 tys., 89 tys. lub 95 tys. zł (w tym ostatnim przypadku należało przepracować ponad 30 lat). Przed uruchomieniem programu koncern zatrudniał 10,8 tys. osób. Teraz – 10,5 tys.

Program będzie kontynuowany w sierpniu (odchodzący dostaną 63 – 87 tys. zł) i wrześniu (odprawy wyniosą 55 – 79 tys. zł). Mogą z niego skorzystać osoby wytypowane przez firmę, a także na własną prośbę – jednak po uzyskaniu zgody przełożonych. – Zależy nam na utrzymaniu fachowców, dlatego zdarzały się przypadki, że chętne osoby nie otrzymywały pozwolenia od kierowników – mówi Sylwia Winiarek z biura prasowego koncernu.

Poprzedni program dobrowolnych odejść ArcelorMittal Poland kosztem ponad 60 mln zł zrealizował od stycznia do kwietnia tego roku. Skorzystało z niego 669 osób, z czego około 500 w pierwszym miesiącu, kiedy firma płaciła – niezależnie od stażu pracy – po 99 tys. zł. W kwietniu można było wziąć już tylko 72 tys. zł.

Koncern kontroluje 70 – 80 proc. polskiego rynku produkcji stali, ma oddziały w Dąbrowie Górniczej, Krakowie, Sosnowcu i Świętochłowicach. Powodem cięcia zatrudnienia jest kryzys w branży i spadek popytu na wyroby hutnicze. Spółka została zmuszona m.in. do wyłączenia dwóch wielkich pieców