Do 40 mln zł zainwestuje Energomontaż-Północ w przejętej pod koniec 2009 r. części Stoczni Gdynia – informuje Przemysław Milczarek, jego wiceprezes. Grupa opracowuje właśnie program inwestycyjny. Nakłady sięgną maksymalnego poziomu, jeśli teren zostanie włączony do specjalnej strefy ekonomicznej.
Milczarek informuje, że spółka zależna – Energomontaż-Północ Gdynia zamierza produkować tam konstrukcje stalowe dla segmentu offshore, elementy podwodnych platform wiertniczych oraz farm wiatrowych. – Chcielibyśmy przygotować program jeszcze w tym półroczu, tak by realizację inwestycji zakończyć przed końcem 2011 r. – mówi.
W poniedziałek Energomontaż opublikował wyniki za IV kwartał, które okazały się słabsze od oczekiwań analityków. Milczarek wyjaśnia, że spadek przychodów spowodowany został głównie zmniejszeniem kontraktacji w segmencie produkcji i usług serwisowych. Obniżce obrotów nie towarzyszył analogiczny spadek kosztów, co się przełożyło na pogorszenie wyników. Dodatkowym powodem straty było utworzenie 4 mln zł rezerwy na potencjalną karę przy realizacji kontraktu dla Kogeneracji.Czego można się spodziewać po tegorocznych wynikach? – Dziś ciężko jest jeszcze odpowiedzieć na to pytanie, gdyż rok dopiero się zaczął.
Obecnie w naszym portfelu znajdują się kontrakty o łącznej wartości 190 mln zł. Złożyliśmy ponadto oferty na kolejne 2 mld zł – mówi Milczarek. – Jeśli nie będzie przesunięć w ich realizacji, to wyniki w całym 2010 r. powinny być porównywalne do ubiegłorocznych, z pominięciem zdarzeń jednorazowych – dodaje.
Sceptyczny w ocenie perspektyw spółki jest Michał Sztabler z DM PKO BP. Jego zdaniem nawet po eliminacji zdarzeń jednorazowych, które w całym 2009 r. zwiększyły wynik netto o około 12 mln zł, spółce ciężko będzie w tym roku powtórzyć wyniki.