Strategiczny inwestor? Pomaga, ale nie jest niezbędny

Wcho­dzące w skład między­na­ro­do­wych kon­cer­nów pol­skie spółki chwa­lą so­bie wspar­cie bran­żo­wych in­we­sto­rów. Na prze­gra­nej po­zy­cji nie sto­ją jed­nak rów­nież fir­my z ro­dzi­my­mi ak­cjo­na­riu­sza­mi

Publikacja: 23.02.2010 13:33

W 2009 r. kolejna duża polska grupa budowlana trafiła w ręce zagranicznego koncernu. Od października 66 proc. akcji Pol-Aquy należy do hiszpańskiego Dragadosu. Zagranicznych właścicieli mają Budimex i Mostostal Warszawa. W czołówce działających w Polsce firm budowlanych znajdują się też Strabag i Skanska, które także wchodzą w skład międzynarodowych koncernów. Czy przyszłością krajowych przedsiębiorstw jest powiązanie kapitałowe z firmami z zagranicy? Czy tylko w ten sposób mają szansę na szybki rozwój?

[srodtytul]Koncerny dużym wsparciem[/srodtytul]

Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, którego 59,06 proc. akcji należy do Grupo Ferrovial, zapewnia, że jedną z głównych zasad Ferrovialu jest zarządzanie poszczególnymi firmami przez „local management”, co w praktyce oznacza, że zarząd polskiego przedsiębiorstwa samodzielnie podejmuje decyzje. – Przedstawiciele Ferrovialu w Polsce wykonują funkcje pomocnicze i doradcze wynikające z naszej przynależności do koncernu – twierdzi szef Budimeksu.

– Oprócz know-how dobrą stroną współpracy z inwestorem strategicznym jest także możliwość skorzystania z jego wsparcia finansowego, wówczas gdy jest nam potrzebne – dodaje. Jako przykład przytacza udostępnienie przez hiszpańską grupę pieniędzy na rozwój działalności deweloperskiej. Przed kilkoma laty Ferrovial włożył do spółki Budimex Nieruchomości 320 mln zł w gotówce w zamian za 50 proc. udziałów w tym biznesie. W ubiegłym roku polska firma postanowiła odkupić ten pakiet.

W pozytywne efekty współpracy ze strategicznym inwestorem wierzy również zarząd piaseczyńskiej Pol-Aquy. Liczy, że dzięki powiązaniu z hiszpańską grupą łatwiej jej będzie pozyskiwać duże zlecenia. Dragados stanie się bowiem naturalnym partnerem w konsorcjach polskiej firmy, choć nie wyklucza ona również współpracy z innymi przedsiębiorstwami. Zarząd giełdowej spółki liczy przede wszystkim na wsparcie w postaci zaplecza finansowego i technologicznego oraz referencji wymaganych przez inwestorów.

[srodtytul]Silne polskie firmy[/srodtytul]

Wsparcie strategicznego inwestora jest pomocne. Okazuje się jednak, że można się znaleźć w czołówce nawet bez takiej pomocy. Świadczą o tym przykłady Polimeksu-Mostostalu oraz PBG. Obie firmy od lat walczą o największe zlecenia w naszym kraju. Nie są bez szans w starciu z międzynarodowymi koncernami, o czym świadczy chociażby fakt, że firmy te znalazły się w dwóch konsorcjach dopuszczonych do składania ofert w przetargu na budowę dwóch bloków energetycznych w Elektrowni Opole (kontrakt za 10–11 mld zł).

Warszawska spółka nawiązała współpracę z Rafako i Mostostalem Warszawa. Z kolei wielkopolska grupa połączyła siły z Techint Compagnia Technica Internazionale i Ansaldo Włochy. – Dysponujemy w Polsce rozbudowanym w okresie koniunktury, rozległym krajowym potencjałem wykonawczym, który m.in. ze względu na spadek inwestycji zagranicznych oraz zastój w budownictwie mieszkaniowym niecierpliwie oczekuje na nowe zlecenia.

Nie ma powodu, dla którego polskie spółki budowlane miałyby potrzebować wsparcia firm zagranicznych – ocenia Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu. – Mamy na miejscu wszystko, co jest potrzebne: profesjonalne kadry, surowce, maszyny, know-how. Wielkie projekty budowlane powinny się stać źródłem nowych miejsc pracy, a nie jak to się często ostatnio dzieje, generować bezrobocie – dodaje. Szefa polskiej spółki nie dziwi to, że zagraniczne firmy są zainteresowane wejściem na nasz rynek.

W Polsce realizowane są, bowiem wielkie inwestycje infrastrukturalne, dla których dostępne jest finansowanie. – Inne kraje, mocniej dotknięte spowolnieniem gospodarczym, nie oferują firmom możliwości uzyskania takich dużych zleceń. Ponadto planujemy w Polsce znaczące inwestycje w energetyce. Z tych powodów zainteresowanie firm zagranicznych polskim rynkiem będzie wzrastać – mówi Jaskółka.

45,69 proc. akcji wielkopolskiej grupy PBG kontroluje jej prezes Jerzy Wiśniewski. W akcjonariacie Polimeksu-Mostostalu dominują zaś fundusze. Czy należy się spodziewać, że te spółki zwiążą się z międzynarodowymi grupami? – Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wszystko zależy od ceny i strategii inwestorów zagranicznych – mówi Maciej Hebda, analityk Espirito Santo.

– Na pewno będą jednak korzystać z ich wsparcia przy realizacji dużych zleceń. W przypadku większych kontraktów potrzebne jest wsparcie firm z doświadczeniem. Wiele dużych projektów, jak choćby budowa terminalu LNG w Świnoujściu, energetyka atomowa czy wysokowydajne bloki energetyczne to bowiem projekty nowatorskie, jakich wcześniej nie realizowano w naszym kraju – kończy.

Budownictwo
Grupa Ghelamco z mniejszym długiem i uwagami audytorów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
GTC bez uwag audytora i z pomysłem na PRS w Niemczech
Budownictwo
Przejęcie na rynku deweloperskim. Develia kupuje Bouygues Immobilier Polska
Budownictwo
Czy jest już fundament pod odbicie sprzedaży mieszkań?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Budownictwo
Polimex Mostostal mocniej pod kreską przez kontrakty energetyczne
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy w przededniu obniżek stóp. Najpierw skończą się duże rabaty