Plan Apatora na ten rok: 40 mln zł zysku netto i 400 mln zł skonsolidowanych przychodów. To odpowiednio o 26,6 i 9 proc. więcej niż w minionym roku. Publikacja planu nie zdopingowała inwestorów do kupna akcji producenta aparatury pomiarowej. Kurs wyniósł wczoraj 18,70 zł (spadek o 1 proc.).
[srodtytul]Cel: ostrożna prognoza[/srodtytul]
Podtrzymujemy szacunki, które zakładają w tym roku 43,5 mln zł zysku netto Apatora – mówi Michał Sztabler, analityk DM PKO BP. Z ubiegłorocznego zysku spółka wypłaci 0,5 zł dywidendy na akcję (0,20 zł już trafiło do akcjonariuszy). Zarząd zadeklarował też zaliczkę w wysokości 0,25 zł na akcję na poczet wypłaty z tegorocznego zysku.– Opinie przedstawicieli branży sygnalizują, że bieżący rok wcale nie musi być wyraźnie lepszy od minionego. My jesteśmy większymi optymistami, ale i tak zaprezentowaliśmy ostrożną prognozę – informuje Janusz Niedźwiecki, prezes przedsiębiorstwa.
Spółka liczy szczególnie na dalszy wzrost sprzedaży zagranicznej. Udział eksportu w strukturze obrotów ma wzrosnąć z 28 do 33 proc. Firma szacuje, że zainkasuje 33 mln euro (132 mln zł). Główne rynki zagraniczne dla Apatora to: Rosja (ubiegłoroczne obroty 18,8 mln zł), Dania (13 mln zł) i Niemcy (9 mln zł). – Duże nadzieje wiążemy wciąż z krajami Afryki. Prowadzimy negocjacje z kolejnymi państwami z tego kontynentu – mówi Niedźwiecki. Mimo że odbiorcami są biedne kraje, to Apator jest spokojny o zapłatę. – Stosujemy tam przedpłaty lub realizujemy kontrakty finansowane przez Bank Światowy – podkreśla prezes.
[srodtytul]Cel: regionalny lider[/srodtytul]