Reklama
Rozwiń

Apator zamierza wypracować 40 mln zł zysku netto

Teraz motorem napędowym jest eksport, ale spółka liczy, że skorzysta wkrótce na wielkiej wymianie liczników w kraju

Publikacja: 26.02.2010 07:07

Janusz Niedźwiecki, prezes Apatora, nie wyklucza kolejnych akwizycji. Do grupy dołączą jednak mniejs

Janusz Niedźwiecki, prezes Apatora, nie wyklucza kolejnych akwizycji. Do grupy dołączą jednak mniejsze podmioty.

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Plan Apatora na ten rok: 40 mln zł zysku netto i 400 mln zł skonsolidowanych przychodów. To odpowiednio o 26,6 i 9 proc. więcej niż w minionym roku. Publikacja planu nie zdopingowała inwestorów do kupna akcji producenta aparatury pomiarowej. Kurs wyniósł wczoraj 18,70 zł (spadek o 1 proc.).

[srodtytul]Cel: ostrożna prognoza[/srodtytul]

Podtrzymujemy szacunki, które zakładają w tym roku 43,5 mln zł zysku netto Apatora – mówi Michał Sztabler, analityk DM PKO BP. Z ubiegłorocznego zysku spółka wypłaci 0,5 zł dywidendy na akcję (0,20 zł już trafiło do akcjonariuszy). Zarząd zadeklarował też zaliczkę w wysokości 0,25 zł na akcję na poczet wypłaty z tegorocznego zysku.– Opinie przedstawicieli branży sygnalizują, że bieżący rok wcale nie musi być wyraźnie lepszy od minionego. My jesteśmy większymi optymistami, ale i tak zaprezentowaliśmy ostrożną prognozę – informuje Janusz Niedźwiecki, prezes przedsiębiorstwa.

Spółka liczy szczególnie na dalszy wzrost sprzedaży zagranicznej. Udział eksportu w strukturze obrotów ma wzrosnąć z 28 do 33 proc. Firma szacuje, że zainkasuje 33 mln euro (132 mln zł). Główne rynki zagraniczne dla Apatora to: Rosja (ubiegłoroczne obroty 18,8 mln zł), Dania (13 mln zł) i Niemcy (9 mln zł). – Duże nadzieje wiążemy wciąż z krajami Afryki. Prowadzimy negocjacje z kolejnymi państwami z tego kontynentu – mówi Niedźwiecki. Mimo że odbiorcami są biedne kraje, to Apator jest spokojny o zapłatę. – Stosujemy tam przedpłaty lub realizujemy kontrakty finansowane przez Bank Światowy – podkreśla prezes.

[srodtytul]Cel: regionalny lider[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Spółka w ciągu trzech lat chce zostać regionalnym liderem. Nie wyklucza kolejnych akwizycji. Wcześniej grupa powiększyła się m.in. o PoWoGaz czy Rectora. – Ewentualne zakupy nie będą dotyczyć dużych podmiotów – twierdzi prezes. Nie będą się też wiązały z podwyższeniem kapitału.

Szansy na dalszy rozwój firma upatruje w masowej wymianie liczników energii elektrycznej w Polsce. Będą one przystosowane do tzw. zdalnego odczytu. Urząd Regulacji Energii szacuje, że w latach 2010–2017 wymienionych zostanie 14 mln liczników. Wartość projektu może wynieść ponad 7 mld zł. – Powalczymy o swój kawałek tortu.

Początku żniw należy się spodziewać w 2011 roku – mówi Niedźwiecki. Dodaje, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretnych liczbach. Obecnie ponad połowa liczników kupowanych w kraju pochodzi z Apatora. Spółka w związku z zapowiadanymi inwestycjami spodziewa się zwiększonej konkurencji. Liczy jednak, że utrzyma co najmniej 30-proc. udział.

Budownictwo
Echo Development wypłaci 0,8 zł na akcję zaliczki na poczet dywidendy za 2025 r.
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Budownictwo
Grupa Unibep z solidnym wynikiem netto po trzech kwartałach
Budownictwo
Przez sprzedaż części mieszkań chcemy wygenerować dodatkową wartość dla akcjonariuszy
Budownictwo
Echo sprzedało centrum handlowe Libero za 103 mln euro
Budownictwo
Grupa Kęty na fali
Budownictwo
Polimex Mostostal z nową strategią. Są konkretne cele finansowe
Reklama
Reklama