Wczoraj zakończyły się zapisy na papiery dłużne spółki. Zbigniew Zuzelski, prezes Alterco, twierdzi, że spodziewał się, że emisja obligacji nie zostanie objęta w 100 proc. – Dlatego jej wielkość zaprojektowaliśmy na wyrost – wyjaśnia.
Alterco, które powstało w wyniku przejęcia Śrubeksu przez spółkę należącą do Sanjaya Kantarii, hinduskiego biznesmena mieszkającego w Wielkiej Brytanii, pieniądze z emisji chce przeznaczyć na finansowanie prac przygotowawczych pod inwestycje i kupno gruntów. W portfelu spółki, po przejęciu należącej wcześniej do Kantarii gdańskiej firmy CF Plus, są m.in. nieruchomości w Trójmieście, Kołobrzegu i Łodzi. – Finalizujemy właśnie zakup działki w Poznaniu pod budownictwo mieszkaniowe – mówi Zuzelski.
Obecnie około 97 proc. akcji Alterco kontrolowanych jest przez Kantarię. Niebawem się to jednak zmieni. Spółka szykuje na ten rok dwie emisje, prywatną i publiczną. W prywatnej wezmą udział partnerzy biznesowi spółki, a w ramach rozliczenia do firmy mogą trafić m.in. grunty i projekty w Warszawie, Poznaniu i Katowicach.
W gronie potencjalnych nabytków Alterco są prowadzone już inwestycje mieszkaniowe. Pierwsze przychody z nich spółka mogłaby zaksięgować w roku 2011. Wartość przychodów, które spółka zamierza zrealizować w oparciu o aktywa znajdujące się już w jej portfelu oraz te, które zasilą go po przeprowadzeniu emisji kierowanej, szacowana jest na 600 – 700 mln zł.
– Emisję prywatną chcemy przeprowadzić w czerwcu. Wciąż zgłaszają się do nas nowi inwestorzy zainteresowani wejściem do spółki – zdradza Zuzelski. Dodaje, że do zakończenia wycen aktywów i skompletowania grona inwestorów trudno ocenić, jaka będzie struktura akcjonariatu po pierwszej emisji.