Rada nadzorcza Unibepu pozytywnie zaopiniowała wniosek zarządu o przeznaczenie 3,4 mln zł z ubiegłorocznego zysku, czyli tyle samo, co rok wcześniej, na dywidendę. Daje to 10 groszy na papier. Przed 15:00 akcje Unibepu wyceniono na 7,87 zł, po 1,62 proc. spadku.

Jan Mikołuszko, prezes spółki, jest spokojny o tegoroczny portfel zleceń. - Prognozę na ten rok mamy już zrealizowaną w każdym z segmentów - zapewnia. Plany zarządu wskazują, że w 2010 roku obroty grupy wyniosą 607 mln zł, a wynik netto 20 mln zł. Podniesienia prognoz należy oczekiwać po pierwszym półroczu.

Spółka negocjuje trzy kolejne kontrakty warte po 40 mln zł każdy. Dobrze radzi sobie też Fabryka Domów w Bielsku Podlaskim. - W połowie maja przyjeżdża delegacja norweska. Będziemy rozmawiać o poszerzeniu współpracy - mówi Mikołuszko.

W tym roku ten segment działalności Unibepu miał odpowiadać za 50-70 mln zł sprzedaży grupy. Już teraz spółka ma podpisane zlecenia warte 50 mln zł.