– Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi inwestorami branżowymi i finansowymi. Być może zdecydujemy się na pozyskanie jednego z nich, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Adam Daszkowski, prezes Adpolu, który wraz z żoną ma 100 proc. akcji firmy.
Dzięki nowemu inwestorowi spółka mogłaby pozyskać pieniądze na przejęcia lub sama wejść w skład większej grupy. Alternatywnym rozwiązaniem jest emisja akcji i wejście na GPW. Adpol już w 2009 r. chciał przeprowadzić publiczną ofertę, ale ze względu na nie najlepsze nastroje na rynkach kapitałowych nie zrealizował tych planów.
– Jeśli zdecydujemy się na emisję, to dopiero w 2012 r. Wcześniej chcemy zakończyć inwestycje związane ze zwiększeniem mocy produkcyjnych – twierdzi Daszkowski. Adpol na ten projekt pozyskał 4 mln zł dotacji z Unii Europejskiej. Całkowity koszt inwestycji to 9 mln zł. Dzięki niej spółka od połowy 2011 r. zwiększy produkcję o 50 proc. Teraz wytwarza około 60 tys. okien rocznie.
W 2009 r. Adpol wypracował 40 mln zł przychodów. Połowę wyrobów sprzedał na eksport, głównie do Wielkiej Brytanii, Skandynawii i Niemiec. Około 40 proc. okien kupili krajowi klienci indywidualni.