– Będzie to fabryka idealnie dopasowana do struktury naszej produkcji – mówi Janusz Niedźwiecki, prezes spółki. Dodaje też, że zakład będzie wykorzystywał najnowocześniejsze technologie i sprzęt dostępny na rynku. – Na razie wciąż jesteśmy w erze produkcji mechanicznej.

Przestarzałe maszyny musimy na bieżąco dostosowywać do naszych współczesnych potrzeb – tłumaczy Niedźwiecki. Według zarządu producenta aparatury pomiarowej (np. liczniki energii, wodomierze) nowy zakład będzie również energooszczędny i bardziej wydajny. Oszczędności przyniesie też lokalizacja w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

Budowa rozpocznie się zapewne w I kwartale 2011 r. Według planu na dotychczasowym terenie pozostanie siedziba firmy oraz jednej ze spółek zależnych.

Prawie 18 mln zł na budowę fabryki spółka dostała w formie dywidendy od Apator Mining, który jest spółką zależną i jednocześnie udziałowcem Apatora (15,95 proc. akcji). Pieniądze pochodzą ze sprzedaży inwestorom finansowym 1 mln udziałów (2,85 proc. kapitału) spółki matki. Według Niedźwieckiego na potrzeby nowej inwestycji nie będą już sprzedawane akcje spółki. – Zrobiliśmy to tylko po to, żeby przyspieszyć cały proces – tłumaczy. Dodaje, że opóźniał się on przez powolne negocjacje z potencjalnym kupcem starych zakładów oraz części terenów do nich przyległych. Z ich sprzedaży mają pochodzić pozostałe pieniądze potrzebne na budowę. – Na razie wciąż prowadzimy rozmowy.

Do ich zamknięcia jeszcze trochę brakuje, bo na przeszkodzie stoi brak planu zagospodarowania przestrzennego dla tego fragmentu Torunia – mówi prezes Niedźwiecki. O postępach rozmów zarząd poinformuje prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu.