W 2011 r. firma uzyskała blisko 97,5 mln zł przychodów, czyli 12,6 proc. więcej niż w poprzednim. Zysk netto po jedenastu miesiącach sięgnął 5 mln zł i wynosił tyle samo, co w tym samym czasie poprzedniego roku.
Szef spółki wytwarzającej włókniny uważa, że podobnie jak w 2011 r., jednym z głównych tegorocznych zagrożeń będzie możliwy wzrost cen surowców. – Jest to związane z zachwianiem sytuacji na rynku ropy naftowej, wynikającym z niepokojów wokół Iranu – podkreśla. To może się przekładać na wzrost cen pochodnych ropy, czyli polipropylenów i poliestrów, wykorzystywanych przez zielonogórską spółkę. W efekcie zarząd prawdopodobnie będzie starał się przenosić, tak jak w minionym roku, droższe ceny surowców na finalnych odbiorców produktów.
Kaczmarek przyznaje, że po wstrzymaniu w 2011 r. inwestycji, ma przygotowany program rozbudowy parku maszynowego w tym roku. Na razie nie chce jednak podawać szczegółów, twierdząc, że w pierwszej kolejności inwestycje muszą zostać zatwierdzone przez radę nadzorczą. Decyzji spodziewa się w II kwartale. Przyznaje jedynie, że celem jest zwiększenie potencjału produkcyjnego w obsługiwanych obecnie obszarach.
Podkreśla, że spółka spłaciła już wszystkie dotychczasowe kredyty długoterminowe i ma dobrą płynność. Nie podaje jednak kwoty, jaką chciałby przeznaczyć na inwestycje w maszyny. Dodaje, że zarząd będzie też rekomendował przeznaczenie części zysku na dywidendę. – Jej wysokość będzie uzależniona od parametrów programu inwestycyjnego – mówi.