Bank Pekao był jedną z dwóch instytucji, która oczekiwała od grupy PBG największych zabezpieczeń w związku z negocjacjami wartego około 200 mln zł kredytu pomostowego – dowiedzieliśmy się w trzech niezależnych źródłach (w rozmowach uczestniczyły też BZ?WBK, ING BSK i Nordea). Jedno z naszych źródeł twierdzi, że drugą instytucją był ING BSK. Zaprzecza temu jednak inny nasz rozmówca.
Problemem okazała się kwestia zabezpieczeń. Nasze źródła twierdzą, że banki zażądały m. in. ustanowienia zabezpieczenia na papierach należących do prezesa Jerzego Wiśniewsniego. PBG nie zgodziło się na żądania instytucji, co doprowadziło zarząd tej firmy oraz Hydrobudowy i Aprivii do złożenia wniosków o ogłoszenie upadłości układowej.
Banki odmówiły nam komentarza w tej sprawie w związku z obowiązującą je tajemnicą. Rozmowne nie było też PBG. – Negocjacje były prowadzone z grupą banków i w wyznaczonym terminie nie udało nam się osiągnąć porozumienia – mówi tylko rzecznik Kinga Banaszak-Filipiak.
Wina leży pośrodku
Z rynku dotarły do nas sygnały, że banki były zaskoczone złożeniem wniosków o ogłoszenie upadłości spółek z grupy, gdyż wydawało im się, że warunki finansowania pomostowego zostały uzgodnione. Z sygnałów od nich wynika ponadto, że PBG też nie chciało iść na zbytnie ustępstwa w odniesieniu do warunków tego finansowania. Co na to przedstawiciele giełdowej firmy? – Nie chcemy tego komentować, gdyż negocjacje z bankami nie były upublicznione i szczegóły były i są objęte tajemnicą – mówi Banaszak-Filipiak.
Przedstawiciele sektora bankowego oceniają, że największą winę za kłopoty PBG ponosi to, że spółka przejęła za 592,7 mln zł Rafako. Akwizycja w 100 proc. została sfinansowana ze środków własnych, gdyż bank wycofał się z finansowania.