Kurs otwarcia był jednocześnie najniższą ceną, po jakiej handlowano papierami spółki specjalizującej się w transporcie śródlądowym, spedycji kolejowej i morskiej oraz usługach portowych. Potem inwestorzy zgłaszali nieco wyższy popyt. Rozbieżność między cenami w zleceniach kupna i sprzedaży przez niemal całą sesję była jednak dość duża. Co więcej. mimo że w giełdowym obrocie znalazło się 150 tys. praw do akcji serii B, to wolumen obrotu nimi wyniósł zaledwie około 1 tys.
Jednym z powodów stosunkowo słabego debiutu była zapewne nienajlepsza sytuacja panująca na całym giełdowym rynku. Spadające indeksy i sezon urlopowy niewątpliwie nie zachęcały inwestorów do aktywności. Notowaniom nie pomogły informacje o tym, że grupa kapitałowa OT Logistics wypracowała w pierwszym półroczu dobre wyniki finansowe. Również zapowiedź poprawy przychodów i zysków w całym 2013 r. nie wywarła większego wrażenia. Prognoz wyników finansowych zarząd jednak na razie nie planuje publikować. Rok temu szczecińska spółka zanotowała 466,8 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 25,4 mln zł czystego zarobku.
OT Logistics jest 12. tegorocznym debiutantem na giełdzie oraz 444. firmą na niej notowaną. Wartość rynkowa spółki liczona według wczorajszej ceny otwarcia wynosiła 265,8 mln zł. W najbliższych latach grupa chce zainwestować w polskie porty do 150 mln zł. Taką kwotę może pochłonąć zakup Bałtyckiego Terminalu Drobnicowego Gdynia i Portu Drobnicowego w Szczecinie oraz budowa terminalu masowego w Gdańsku.
Z ostatniej emisji na te cele spółka pozyskała 30 mln zł, mimo że pierwotnie planowała zebrać 50 mln zł. Pozostałe pieniądze mają pochodzić z wypracowanych zysków oraz z emisji obligacji i kredytów bankowych.