Certyfikaty środowiskowe dla nieruchomości czy przyjęcie strategii i raportowanie ESG (środowisko, zaangażowanie społeczne i ład korporacyjny) to nie moda, tylko konkretne przełożenie na finanse. Położenie nacisku na te kwestie umożliwia emisję zielonych obligacji – istnieje bowiem spore grono inwestorów, którzy chcą odpowiedzialnie lokować duże pieniądze.
GTC, zarejestrowany w Polsce i działający w naszym regionie Europy deweloper i właściciel nieruchomości komercyjnych, kolejny raz chce zebrać kapitał – tym razem znacznie większy – z emisji zielonych obligacji. Węgierski wehikuł GTC planuje wypuszczenie pięcioletnich papierów o wartości pół miliarda euro (ponad 2,2 mld zł). Pod koniec 2020 r. przeprowadzono emisję o wartości prawie 110 mln euro, a w marcu prawie 54 mln euro (tu nadsubskrypcja wyniosła 25 proc.).
Dzięki niezabezpieczonym obligacjom grupa chce m.in. zrefinansować kredyty, które są zabezpieczone na nieruchomościach. Ponieważ to zielone obligacje, wpływy będą mogły być wykorzystane na operacje związane z zielonymi nieruchomościami – a więc np. posiadającymi certyfikaty środowiskowe (obecnie to 86 proc. wartego 2,1 mld euro portfela GTC). Część wpływów ma zostać wykorzystana na ogólne cele korporacyjne.
W związku z emisją GTC pozyskało rating od agencji Moody's i Fitch. Ocena od tej pierwszej to BBB–, a drugiej Ba1 – w obu przypadkach z perspektywą stabilną.