Do UOKiK wpłynęły skargi konsumentów na to, że bank znacząco obniżył wartość zagranicznych instrumentów finansowych, od których będzie naliczał opłaty depozytowe. Konsumenci będą musieli płacić za depozyt zagranicznych instrumentów finansowych już w sytuacji, gdy osiągną one wartość 10 tys. zł. Do tej pory opłata była pobierana dopiero, gdy kwota ta przekraczała równowartość 500 tys. zł.

- Wszcząłem postępowanie wyjaśniające, aby zbadać, czy mBank miał prawo do jednostronnej zmiany wykonywanych umów. Przedsiębiorcy nie mogą bowiem dowolnie zmieniać warunków zawartego kontraktu. Wątpliwości budzi też treść postanowienia określającego wysokość opłaty. Sprawdzimy, czy nie ma ono niedozwolonego charakteru – wskazuje Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Czytaj więcej

Gwiezdne wojny u brokerów. mBank się zbroi, chce rywalizować z największymi

Jak informuje UOKiK ze skarg konsumentów wynika, że rezygnacja przez konsumenta z rachunku w BM mBanku - w przypadku niezaakceptowania jednostronnych zmian warunków umownych - może powodować nałożenie na nich dodatkowych opłat. Za przeniesienie zdeponowanych tam zagranicznych papierów wartościowych do innego maklera (co jest konieczne w przypadku rozwiązania umowy) obowiązuje bowiem opłata – 0,95 proc. ich wartości. Również ten wątek zostanie zbadany w postępowaniu wyjaśniającym.