Bank ma uchwalony kapitał docelowy upoważniający zarząd do podniesienia kapitału o maksymalnie 240 mln zł (czyli bank może wyemitować do 87,9 mln walorów).

Akcje zostaną wyemitowane w ofercie prywatnej, z wyłączeniem prawa poboru, do podmiotów powiązanych z Leszkiem Czarneckim, kontrolującym 55,9 proc. kapitału GNB. Nowe walory będą stanowić 2,1 proc. obecnego kapitału banku. Kapitalizacja rynkowa GNB wynosi obecnie 1,67 mld zł.

– Emisja akcji, którą planuje bank, nie wynika z żadnych nadzwyczajnych zdarzeń czy regulacji. To element realizacji jednego z podstawowych celów banku, jakim jest wzmacnianie bazy kapitałowej. Wartość emisji została tak skalibrowana, aby uwzględniała potrzeby banku oraz konieczność uzyskania zgody na wyłączenie prawa poboru, udzielanej większością 80 proc. głosów – mówi Jerzy Pruski, wiceprezes GNB. Decyzja ta zapadnie podczas zwyczajnego walnego zgromadzenia, które zostało zwołane na 9 maja.

W środę akcje GNB drożały o 2,2 proc., do 1,87 zł. – Odbieram dokapitalizowanie banku jako wyraz zaufania głównego akcjonariusza, obejmie przecież akcje wyraźnie powyżej wartości rynkowej, więc to pozytywna informacja. Jednocześnie kwota emisji jest mała i dokapitalizowanie nie zmieni istotnie pozycji kapitałowej banku, więc znaczenie tej informacji nie jest duże. Pytanie brzmi, która ze spółek powiązanych z Leszkiem Czarneckim obejmie akcje banku – komentuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. mr