Komisja Nadzoru Finansowego w grudniu przedstawiła nowe, bardziej surowe wymagania dla banków chcących wypłacać dywidendy. Z zaleceń tych i opublikowanych parę tygodni później bilansów banków wprost wynikało, że zdolne do wypłaty z zysku za 2016 r. są tylko Pekao i Handlowy.
Wbrew kierunkowi KNF
Jednak BZ WBK próbuje mimo wszystko wypłacić dywidendę (wcześniej, choć w inny sposób, walczył o to także PKO BP). Zarząd rekomenduje wypłatę 536 mln zł pochodzących z niepodzielonego zysku z lat 2014–2015, co dałoby 5,4 zł dywidendy na akcję i stopę dywidendy na poziomie 1,5 proc.
– Decyzja BZ WBK w sprawie dywidendy jest mimo wszystko trochę wbrew intencjom KNF, która zaleciła bankowi, aby nie wypłacał dywidendy z zysku za 2016 r. i by wzmacniał kapitały. Jeśli jednak sprawa była konsultowana z KNF, to nie widzę problemu. Proponowana kwota wypłaty nie jest duża i z pewnością nie zagraża pozycji finansowej banku, więc teoretycznie nadzór nie powinien mieć problemów. W KNF niedawno zmieniła się władza, być może nowa będzie mniej konserwatywna wobec sektora, którego obciążenia kapitałowe i regulacyjne w ostatnich latach rosły – komentuje Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.
Sam BZ WBK podkreśla, że prowadził korespondencję z regulatorem w sprawie ewentualnej dywidendy z niepodzielonego zysku z lat 2014–2015. – Nasza obecna i oczekiwana baza kapitałowa odzwierciedla ostrożne podejście i akceptowalny poziom ryzyka związanego z działalnością banku. Dzięki dobrej sytuacji kapitałowej naszej instytucji rekomendacja dotycząca proponowanej dywidendy z niepodzielonego zysku z lat ubiegłych jest możliwa – mówi Michał Gajewski, prezes banku.