BZ WBK latem zmieni nazwę na Santander Bank Polska. Zaraz po tym rozpocznie się zmiana logotypów, barw i wystroju oddziałów (ma ich 688, w tym 111 placówek partnerskich), ruszy też kampania reklamowa dotycząca nowej nazwy. Ile to wszystko będzie kosztować?
Bez opłat za licencję?
– Koszty zmiany marki i siedziby są oszacowane i zaplanowane w budżecie. Całościowe wydatki obejmują rebranding oddziałów i bankomatów, koszty działań marketingowych, komunikacji regulacyjnej z klientami oraz koszty zmiany systemów IT. Zostaną rozłożone na lata 2018–2019 – mówi tylko Michał Gajewski, prezes BZ WBK.
Wiele polskich firm, mających zagranicznych właścicieli, płaci im za licencje dające m.in. możliwość korzystania z marki, dostępu do klientów czy know-how. Czy hiszpański główny akcjonariusz BZ WBK będzie pobierał od niego takie opłaty?
– Uzyskiwanie dodatkowych przychodów z licencji z tytułu używania marki Santander nie jest intencją Grupy Santander ani elementem jej strategii biznesowej. Przeciwnie, Santander co do zasady udziela licencji na używanie logo nieodpłatnie – zapewnia Gajewski.
BZ WBK to dobrze rozpoznawany brand, czemu więc zniknie z rynku? – Zmiana marki to długoterminowa inwestycja, która ma przyspieszyć nasz rozwój i ekspansję rynkową. Sądzimy, że pozwoli skuteczniej i szybciej docierać do grup klientów, którzy wysoko cenią nowoczesność i globalny charakter marek, które wybierają. Decyzja o zmianie marki może sprawiać wrażenie, że ma charakter wizerunkowy, ale tak naprawdę jest podyktowana długoterminowymi celami związanymi ze wzrostem biznesu. Według nas dotychczasowa marka powoli traci potencjał w tym zakresie. W bardzo szybko zmieniającym się otoczeniu cyfrowym potrzebujemy marki, która wprost komunikuje postępy naszej transformacji cyfrowej, nowoczesność usług i know-how zorientowany na innowacyjność – przekonuje Gajewski.