Najpierw mieliśmy zatrzymanie byłego już przewodniczącego KNF Marka Ch.. Teraz słyszymy o kolejnych zatrzymaniach, w tym również wcześniejszego przewodniczącego Komisji Marka J. Czy można więc stwierdzić, że to nie jest sprawa jednego człowieka, tylko problem systemowy?
Wiesław Rozłucki: O ile w pierwszym przypadku wszyscy poznali treść nagranej rozmowy byłego przewodniczącego KNF, i co do tej sprawy raczej nie ma większych wątpliwości, tak w przypadku ostatnich zatrzymań wciąż jeszcze jest zbyt wiele niewiadomych. W związku z tym raczej unikałbym stwierdzeń, że mamy do czynienia z problemem systemowym. Poza tym jeżeli obecna władza stawia zarzuty reprezentantom poprzedniej władzy to w każdym przypadku nasuwa się podejrzenie, że cała sprawa ma też podłoże polityczne.
Czytaj także: Autorytety w trosce o rynek. List otwarty
KNF nadzoruje jednak rynek regulowany. Jak ta sprawa może się odbić na giełdzie, a także na całym rynku kapitałowym?
Oczywiście to co się dzieje, jest bardzo niedobre dla rynku. Można byłoby nawet stwierdzić, że tylko tego nam jeszcze brakowało. Nasz rynek w ostatnim czasie i tak przeżywał bardzo trudne chwile, a sprawy związane z byłymi pracownikami Komisji Nadzoru Finansowego są dodatkowym ciosem. Bez wątpienia więc rynek nie ma ostatnio dobrej passy.