Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na koniec 2018 r. wskaźnik ten wynosił już 53,3 proc., czyli był o 10 pkt proc. większy niż sześć lat wcześniej (średnia dla krajów strefy euro to 63 proc.). Faworytem do przejęcia mBanku, czwartego gracza na rynku, wydają się banki już obecne w Polsce, a ze względu na jego skalę musiałyby być to spore instytucje, więc prawdopodobnie byłby to ktoś ze ścisłej czołówki (są spore szanse, że będzie to państwowe PKO BP lub Pekao). Gdyby przejmującym był ktoś z pierwszej piątki, wskoczyłby do niej BNP Paribas i udział tego grona w aktywach sektora wzrósłby do 57,5 proc. (po wyłączeniu hipotek frankowych mBanku). Teraz wskaźnik w Polsce niższy od średniej dla strefy euro, gdzie sięga ponad 60 proc., oznacza, że polski rynek jest jednym z bardziej rozdrobnionych w regionie. W krajach takich jak Chorwacja, Słowacja, Portugalia przekracza 70 proc., w Czechach zbliża się do 65 proc., a w Hiszpanii do 62 proc. W Rumunii oscyluje wokół 60 proc. Na Węgrzech jest niższy i wynosi niecałe 50 proc., we Francji i Włoszech odpowiednio po 46 proc. i 43 proc. Wyjątkowo niski jest w Niemczech (nieco ponad 30 proc.), które są wyjątkowym krajem ze względu na duży udział w rynku Landesbanków (ich właścicielami są państwa związkowe), mających zresztą kłopoty finansowe i planowane jest łączenie, oraz Sparkassen (lokalne kasy oszczędnościowe). MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.