Kurs akcji Alior Banku spadł przez rok o 46 proc., do 33,7 zł, czyli najniższego poziomu w historii. Mimo że nie ma hipotek walutowych, Alior pod względem rocznej stopy zwrotu wypada najgorzej spośród wszystkich kredytodawców notowanych na GPW.
4 mld zł wyparowało
Mniejsze straty przyniosły Getin Noble Bank (40 proc.), który nie tylko ma sporo franków, ale i poważne problemy kapitałowe oraz z rentownością, a także Millennium (35 proc.) za sprawą kosztów konwersji hipotek walutowych.
Obecna kapitalizacja Aliora to 4,39 mld zł, czyli spadła aż o 4 mld zł z lokalnego szczytu z połowy marca, i wskaźnik C/WK wynosi zaledwie 0,65. Nawet Millennium i mBank, czyli banki najbardziej narażone na koszty frankowe, są droższe i wyceniane odpowiednio na 0,79 i 0,94. Tańsze są tylko Getin Noble i Idea Bank, które mają głębokie problemy kapitałowe i z rentownością.
Tylko przez miesiąc kurs Aliora spadł o prawie 20 proc., indeks WIG-banki stracił niecałe 7 proc. Skąd taka przecena? – W stosunku do pierwszego półrocza w bieżącej działalności Alior Banku nie nastąpiły zdarzenia, które mogłyby uzasadniać aktualne zachowanie naszego kursu akcji. W naszej ocenie notowania banku są odzwierciedleniem pogorszenia sentymentu wobec całego sektora bankowego, co ma związek m.in. z ostatnimi wyrokami TSUE – mówi Tomasz Biłous, dyrektor finansowy i wiceprezes Aliora.