PKO BP miał w III kwartale 1,23 mld zł zysku netto, o 1,7 proc. więcej niż zakładała średnia prognoz analityków. Zarobek urósł przez rok o 18 proc. a kwartalnie o 1 proc. Wyniki byłyby lepsze gdyby nie obniżenie przychodów pozaoperacyjnych o 69 mln PLN z tytułu rezerwy na przedpłacone kredyty gotówkowe, co dotyka większość banków po wyroku TSUE z września. Po trzech kwartałach zysk netto grupy PKO BP wyniósł 3,31 mld zł, co oznacza wzrost o 21 proc., ROE, czyli wskaźnik rentowności kapitałów własnych to 10,9 proc.
Dobre wyniki to zasługa silnych przychodów. Wynik z odsetek lekko przebił prognozy i urósł o 13 proc. w skali roku, z opłat i prowizji był zgodny z oczekiwaniami i był niemal taki sam jak przed rokiem. Koszty działania nadal są w ryzach, zgodnie z prognozami zwiększyły się tylko o 2 proc. Pod względem odpisów kredytowych PKO BP nadal wyróżnia się pozytywnie na tle sektora – były niższe o 8 proc. od prognoz i spadły w skali roku o 10 proc. (w innych bankach zwykle rosną i to w kilkunastoprocentowym tempie).
- Wyniki PKO BP w III kwartale ukształtowały się na poziomie powyżej nieznacznie oczekiwań rynkowych, na co największy wpływ miały niższe odpisy na rezerwy (wynik operacyjny był – podobnie jak wczoraj w Pekao - historycznie rekordowy). Na tle rezultatów opublikowanych w innych bankach dynamiki poszczególnych pozycji przychodów i wolumenów prezentują się nieco słabiej, ale różnice nie są zbyt duże – ich poziom jest zbliżony do tego co pokazał wczoraj Pekao. Rezultaty oceniamy jako bardzo dobre – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Roczny współczynnik P/E dla rezultatów wyniósł w III kwartale 10.0, czyli stosunkowo nisko. Rano kurs akcji PKO BP zniżkuje o 0,4 proc., do 38,9 zł.