Zarząd mBanku rekomenduje walnemu zgromadzeniu wypłatę dywidendy za 2019 r. w łącznej kwocie 48,7 mln zł, co oznacza 1,15 zł na akcję. Proponowany przez zarząd dzień dywidendy to 14 maja, a jej wypłata miałaby nastąpić 28 maja tego roku. Przy obecnym kursie (244 zł, od początku roku spadł aż o 37 proc.) stopa dywidendy mimo ostatniej przeceny byłaby symboliczna – wyniosłaby niecałe 0,5 proc.
Pozostała część zysku za 2019 r. wynosząca 932 mln zł miałaby pozostać niepodzielona. To decyzja odmienna od tej, którą zarząd mBanku podjął raptem kilka dni temu (28 lutego). Wtedy stwierdził, aby zysk w całości pozostawić niepodzielonym i dywidendy nie wypłacać (oczekując, że w przyszłości zostałaby wypłacona).
Zarząd tłumaczy teraz, że zmiana decyzji jest następstwem otrzymania przez bank zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego z 6 marca, z którego wynika możliwość wypłaty dywidendy w wysokości do 5 proc. zysku netto.
mBank, mimo że jego strategia na lata 2020-2023 zakłada wypłatę dywidendy na poziomie 50 proc. zysku netto, ze względu na duży portfel frankowy w ostatnich kilku latach tylko raz wypłacił dywidendę (w 2018 r., było to 20 proc. zysku, dało to 5,15 zł na walor). W ubiegłym roku nie wypłacił dywidendy mimo zmniejszenia tego portfela, bo przeszkodził mu w tym wysoki bufor stress-testowy.