W związku z pandemią koronawirusa, prezydent Andrzej Duda zapowiedział wypracowanie rozwiązań łagodzących skutki spłaty zobowiązań kredytowych. Banki do poniedziałku mają przedstawić konkretne propozycje. Celem jest szybka i na uproszczonych zasadach możliwość wprowadzenia trzymiesięcznych wakacji kredytowych z możliwością przedłużenia do sześciu.
Jakie skutki dla klienta?
W związku z pandemią koronawirusa na świecie, władze państwa podjęły decyzję o zamknięciu m.in. przedszkoli, szkół, kin czy teatrów, a także odwołaniu wydarzeń kulturalnych w Polsce. Część osób przez chorobę lub konieczność pozostania w domu z dzieckiem utraci miesięczny dochód lub będzie on znacznie niższy niż planowany. Może to oznaczać problemy dla kredytobiorców, którzy muszą regularnie spłacać raty kredytów.
- Wakacje kredytowe to opcja, z której często korzystają kredytobiorcy borykający się z przejściowymi problemami ze spłatą rat lub potrzebujący środków na inny cel. Wyjątkowa jest jednak sytuacja i w związku z pandemią koronawirusa cała procedura ma zostać uproszczona i tak przygotowana, aby można ją było zastosować bez konieczności wychodzenia z domu. My oczywiście służymy naszym klientom pomocą w rozwiązaniu wszelkich formalności - mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Na czym polegają wakacje kredytowe i kiedy można z nich skorzystać? Większość banków umożliwia swoim klientom zawieszenie spłaty kredytu na okres od 1 do 6 miesięcy. Niektóre dopuszczają taką opcję tylko raz lub dwa razy w ciągu całego okresu kredytowania, inne nie częściej niż raz w roku. Standardowo z opcji chwilowego zawieszenia kredytu nie może jednak skorzystać każdy - banki przewidują taką możliwość tylko dla tych, którzy terminowo spłacają raty i nie mają zaległości. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie to wyglądało w obecnej sytuacji.
Zawieszenie tylko raty kapitałowej?
- Trzeba również pamiętać, że zawieszoną ratę i tak będziemy musieli kiedyś spłacić. Jeżeli zmianie nie ulegną standardowe procedury, to niezapłacone raty kapitałowe powiększą kapitał do spłaty, a co za tym idzie – wpłyną na wzrost kwoty kolejnych miesięcznych należności wobec banku. Te zwyżki będą jednak nieznaczne, a ich wysokość zależy od zawieszonej kwoty i od czasu, jaki pozostał do końca spłaty całego kredytu – dodaje Katarzyna Dmowska.