Do 17 października Idea Bank musi złożyć w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego nowy plan naprawy. Nadzór będzie miał sześć miesięcy na podjęcie decyzji o jego zatwierdzeniu (choć może termin przedłużyć). Jakimi kryteriami będzie się kierować?
Troska także o rentowność
W przesłanym „Parkietowi" oświadczeniu UKNF wskazuje, że wraz z kuratorem (w Idei jest nim Bankowy Fundusz Gwarancyjny) muszą ocenić całokształt potencjalnych korzyści i ryzyka wynikających z planowanych działań naprawczych. Muszą one realnie odbudowywać zdolność banku do absorpcji strat, więc ocena nadzorcza nie może się ograniczyć do mechanicznego zaakceptowania księgowego wpływu na wskaźniki kapitałowe, ale musi uwzględniać też inne aspekty, w tym jakość odbudowy kapitału i realne pokrycie ryzyka – podaje KNF.
„W szczególności koncepcja obniżenia aktywów ważonych ryzykiem (RWA) może być sposobem na poprawienie pozycji kapitałowej, ale pod warunkiem, że nie towarzyszą temu inne ryzyka, niweczące pozytywne skutki kapitałowe, w tym także ryzyka potencjalnie odłożone w czasie lub mogące podlegać późniejszej kumulacji. Bank musi także kompleksowo przedstawić, a nadzór obiektywnie ocenić, wszelkie możliwe, również długofalowe, negatywne konsekwencje proponowanych działań restrukturyzacyjnych dla banku, np. ograniczenie perspektywy długoterminowej rentowności, stanowiące cenę za chwilową poprawę wskaźników kapitałowych" – dodaje UKNF. Wśród planów Idea Banku była sprzedaż wierzytelności leasingowych wartych nominalnie 2 mld zł, co mocno obniżyłoby RWA, ale i pozbawiłoby bank przychodów z dość bezpiecznych aktywów. Poza tym planowano sprzedaż udziałów w spółkach zależnych (Idea Money i Idea Getin Leasing), co również podbiłoby wskaźniki kapitałowe. Stronami transakcji miałyby być spółki kontrolowane przez Leszka Czarneckiego. Sam zastrzyk nowego kapitału będzie raczej niewielki (szykowana jest emisja na 25–100 mln zł) w stosunku do potrzeb (luka kapitałowa sięgająca 1 mld zł).
UKNF podkreśla, że ocena takich działań jest złożona i nie może się ograniczać tylko do wpływu na wskaźniki, będącego bezpośrednim i mechanicznym skutkiem działań naprawczych, zwłaszcza że może mieć on charakter jednorazowy i być okupiony pogorszeniem parametrów biznesowych banku w przyszłości. Oceny wymagają wszystkie elementy prezentowanych przez bank działań restrukturyzacyjnych. Ocena dodatkowo się komplikuje, jeśli praktycznie wszystkie operacje proponowane przez bank miałyby być realizowane między podmiotami powiązanymi kapitałowo lub organizacyjnie, bo brakuje weryfikacji parametrów tych transakcji przez rynek – dodaje urząd.