Dzisiaj w południe akcje PKO BP tanieją o 2,4 proc., do 45,95 zł za sztukę. To drugi dzień z rzędu, gdy notowania lidera polskiego są pod presją. Już w czwartek kurs spadał w trakcie sesji o 2 proc., choć ostatecznie na zamknięciu przecena sięgnęła tylko 0,2 proc.
To pokłosie wydarzeń z czwartku, w południe okazało się, że prezes Jan Emeryk Rościszewski po zaledwie czterech miesiącach zrezygnował z tego stanowiska. Poza tym rada nadzorcza odwołała dwóch cenionych i doświadczonych wiceprezesów: Rafała Antczaka i Jakuba Papierskiego. Okazało się, że następczynią Rościszewskiego będzie Iwona Duda, która przez ostatnie półtora roku była prezesem Aliora.
Od pierwszej dekady maja, gdy okazało się że prezes Jagiełło nagle rezygnuje po 11 latach za sterami, notowania PKO BP radziły sobie gorzej niż indeksu WIG-banki. Akcje banku zyskały do teraz 28,4 proc., indeksu zaś 45,2 proc. Warto przypomnieć, że w czerwcu mocno przebudowano radę nadzorczą (zmiany sfinalizowany we wtorek podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia) i latem przebudowano zarząd (odeszli z niego cenieni wiceprezesi Rafał Kozłowski i Adam Marciniak).
Mimo tej słabości akcje PKO BP nadal notowane są z premią wobec indeksu branżowego. Wskaźnik cena/wartość księgowa (C/WK) banku wnosi teraz 1,33 w porównaniu do 1,28. Warto jednak zwrócić uwagę, że na początku roku premia była znacznie większa, bo wskaźnik C/WK był o niemal 0,2 pkt proc. wyższy niż indeksu WIG-banki.