Millennium we wtorek 26 października zainauguruje sezon publikacji przez banki wyników za III kwartał. Dzień później rezultaty przedstawią Alior i Santander. W pierwszym tygodniu listopada zrobią to: mBank, Pekao, ING Bank Śląski i PKO BP. Biznesowo dla kredytodawców był to bardzo dobry czas, ale nie u wszystkich przełożyło się to na wynik netto.
Wynik z odsetek znowu rośnie
W III kwartale dziesięć największych banków na GPW miało łącznie 2,99 mld zł zysku netto – wynika ze średniej prognoz obliczonej przez „Parkiet" na podstawie raportów analityków. To rezultat lepszy niż rok temu o 18 proc., do czego przyczyniło się odbicie wyniku zarówno z odsetek, jak i prowizji, oraz spadek kosztów ryzyka (pomijając rezerwy na hipoteki frankowe). W porównaniu z II kwartałem zysk netto urósł o 2 proc. – dynamikę wspierały rosnące przychody (poprawił się wynik z odsetek i prowizji), hamowały ją zaś rezerwy na hipoteki frankowe.
Wynik odsetkowy analizowanej dziesiątki wyniósł według prognoz 10 mld zł, czyli urósł rok do roku o 4 proc., a w porównaniu z poprzednim kwartałem o 6 proc. To zasługa głównie wzrostu akcji kredytowej, zmiana marży odsetkowej miała znikomy wpływ na poprawę. Wynik z opłat i prowizji nadal mocny: mógł wynieść niemal 4,2 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o 14 proc. i 3 proc. kwartalnie. To skutek m.in. rosnącej aktywności klientów, dobrej sprzedaży produktów, podwyżek w tabeli opłat i prowizji czy wzrostu aktywów pod zarządzaniem.
Koszty działania w III kwartale według prognoz wyniosły 6,45 mld zł, czyli urosły wobec ubiegłego roku o 5 proc., a w porównaniu z poprzednim kwartałem o 2 proc. To efekt m.in. większych kosztów osobowych będących skutkiem presji płacowej widocznej w gospodarce, ale też premii wypłacanych bankowcom np. za dobre wyniki sprzedaży. Wynik na odpisach według analityków wyniósł -2,8 mld zł, co oznacza niemal taki sam poziom jak rok temu (gdy odpisy były wyższe z powodu rezerw pandemicznych). To wzrost o 17 proc. wobec II kwartału. Porównanie zaburzają rezerwy frankowe wliczane do wyniku na odpisach. W większości banków odpisy bez uwzględniania rezerw frankowych były w III kwartale niskie, podobne jak między kwietniem a czerwcem.
Generalnie czołowe banki osiągają dobre rezultaty biznesowe, ale pod względem wyniku netto sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Główną osią podziału jest portfel frankowy. Banki nim obciążone, które nie zawiązały odpowiednio dużo rezerw na ryzyko prawne tych hipotek i wciąż je tworzą, notują dużo gorsze wyniki z tego powodu. Z raportów bieżących banków wynika, że trzy z nich zawiązały rezerwy frankowe w III kwartale łącznie na 1,1 mld zł (chodzi o mBank, Millennium i BNP Paribas, Santander nie podał jeszcze tej kwoty) w porównaniu z ponad 1,4 mld zł w II kwartale (te same cztery banki). Frankowe brzemię powoduje, że Millennium prawdopodobnie zanotował blisko 280 mln zł straty, to już czwarty kwartał z rzędu tego banku z ujemnym wynikiem z powodu franków (ostatnio wynik obciążają nie tylko rezerwy frankowe, ale też koszty przewalutowania hipotek w ramach ugód). Strata netto Millennium kontrastuje z rekordowo wysokimi wynikami odsetkowymi i prowizyjnymi oraz niskimi kosztami. Podobnie jest z mBankiem, który w III kwartale według prognoz mógł zanotować tylko symboliczny zysk (około 20 mln zł) ze względu na rezerwę frankową. Analitycy podzieleni są co do Santandera: niektórzy uważają, że rezerwa na walutowe hipoteki była wyższa, inni, że niższa. Dlatego prognozy różnią się od 312 mln zł do 555 mln zł zysku netto. BNP Paribas również poniósł frakowy koszt w III kwartale i jego zysk przez to mógł wynieść około 160 mln zł. W przypadku Getin Noble Banku analitycy przewidują wynik w okolicach zera, może być lekko ponad albo poniżej (w II kwartale było 4 mln zł zysku netto, to był pierwszy kwartalny dodatni wynik od paru lat). Jednak tu słaby wynik to skutek trudnej sytuacji trwającej już od dawna, a nie rezerw na franki. Analitycy nie spodziewają się, aby bank w III kwartale odłożył istotną kwotę na ten cel.