Najlepszym przykładem jest powstały w Nowym Jorku Empire State Building. Ten wysoki na 443,2 m drapacz chmur został ukończony w 1931 r. Czas jego budowy oraz moment oddania do użytku przypada na okres największego kryzysu w historii świata tzw. wielkiej depresji trwającej od 1929 do 1933 roku.

Po drugiej stronie globu piętrzy się inny przykład. Zbudowany w 2009 r. Burj Khalifa (Wieża Chalify) jest obecnie najwyższym wieżowcem na naszej planecie. Jego ukończenie zbiegło się niemal idealnie z początkiem kryzysu na rynku hipotecznym, który omal nie doprowadził Dubaju do plajty. Problemów miejscowych deweloperów nie udało się rozwiązać po dziś dzień i to pomimo ogromniej pomocy finansowej jaką otrzymali oni od szejków.

Kolejny przykład również pochodzi z USA. Okres budowy i moment ukończenia wieżowca Equitable Life w Nowym Jorku, budynek uznawany jest za pierwszy kiedykolwiek powstały drapacz chmur, zbiegł się z trwającą pięć lat recesją w USA. Powstały również w USA w Chicago Willis Tower (znany lepiej jako Sears Tower) także okazał się być zwiastunem globalnego krachu. Budowę ukończono w 1974 r. W 1973 r. rozpoczął się kryzys naftowy. Ostatni przykład, jaki wymieniają analitycy Barclays Capital to wybudowane w Malezji wieże Petronas Towers. Budynki ukończono w 1998 r., czyli rok po wybuchu azjatyckiego kryzysu finansowego, który pogrążył lokalne tygrysy w recesji.

Gdzie należy obecnie spoglądać w poszukiwaniu nowych najwyższych wieżowców oraz powiązanych z nimi początków kryzysów? Analitycy Barclays Capital wskazują na Chiny. To właśnie tam powstaje obecnie najwięcej drapaczy chmur. Kolejnym krajem wartym uwagi są Indie. Tam w budowie jest 14 takich budowli.

Obawy o swoją przyszłość powinni mieć także Brytyjczycy. W Londynie powstaje przyszły najwyższy budynek w Europie. Jego ukończenie planowane jest w bieżącym roku. Docelowo The Shard ma mieć 310 m wysokości. Jego ukończenie planowane jest na 2012 r.