#WykresDnia: Amerykańskie szaleństwo zakupowe

Upojeni wzrostem dochodów, który w 2023 r. przewyższył inflację, Amerykanie szaleją. Całkowita sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu o 0,6 proc. po wyłączeniu sezonowym w porównaniu z listopadem i o 5,6 proc. rok do roku, do 710 mld dolarów.

Publikacja: 18.01.2024 09:34

#WykresDnia: Amerykańskie szaleństwo zakupowe

Foto: Matthew Hatcher/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/GEElKD9aYAEebuC?format=png&name=900x900

A według danych Census Bureau, po wyłączeniu sezonowości sprzedaż detaliczna wzrosła do 771 miliardów dolarów. Ten wzrost sprzedaży nastąpił pomimo spadków cen wielu towarów sprzedawanych przez sprzedawców detalicznych, zwłaszcza dóbr trwałego użytku i benzyny, podczas gdy inflacja mocno przeniosła się na usługi. Po uwzględnieniu ujemnych stóp inflacji wielu z tych towarów sprzedaż detaliczna wzrosłaby jeszcze bardziej. Będzie to widoczne w danych o wydatkach konsumenckich i PKB skorygowanych o inflację.

Trzymiesięczna średnia krocząca całkowitej sprzedaży detalicznej wzrosła o 0,2 proc. w miesiącu i o 3,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok temu. Niektórzy sprzedawcy detaliczni, zwłaszcza e-commerce oraz restauracje i bary, ciągle o tym zapominają. Dealerzy pojazdów silnikowych również wypadli całkiem nieźle, podobnie jak niektórzy inni sprzedawcy detaliczni.

Jednak inne rodzaje sprzedawców detalicznych, takie jak sklepy z materiałami budowlanymi, wychodzą z bańki pandemicznej. Natomiast inne, na przykład domy towarowe, sklepy meblowe i sklepy z elektroniką, stale podupadają. - Konsumenci dokonują obecnie masowych zakupów tego towaru w Internecie, a nie w sklepach stacjonarnych – jest to zjawisko, które od 2016 r. nazywam Brick-and-Mortar Meltdown, gdzie udokumentowałem niektóre z największych niepowodzeń centrów handlowych i bankructw sprzedawców detalicznych, a było ich setki, od największego (Sears Holding) w dół - pisze Wolf Richter.

Czytaj więcej

USA: Dobra sprzedaż w Czarny Piątek

Amerykanie wydają obecnie znacznie więcej pieniędzy na jedzenie i picie poza domem niż w sklepach spożywczych; i wypychają ten trend na wyższy poziom, chętnie płacąc za „doświadczenie” lub wygodę. Mogliby zaoszczędzić dużo pieniędzy, jedząc w domu lub pakując lunch, ale nie, nasi Pijani Żeglarze – jak zaczęliśmy ich nazywać z miłością i żartobliwie – muszą się trochę zabawić. Kwota wydawana na jedzenie i picie poza domem jest zdumiewająca i stale rośnie, mimo że sprzedaż w sklepach z żywnością i napojami zasadniczo spadła po ustaniu gwałtownego wzrostu cen.

Dochód do dyspozycji na mieszkańca, skorygowany o inflację (całkowity dochód ze wszystkich źródeł pomniejszony o podatki od wynagrodzeń, skorygowany o inflację), wzrósł o 4,3 proc. rok do roku. Innymi słowy, dochód do dyspozycji przewyższa inflację o 4,3 proc., po tym jak w latach 2021 i 2022 pozostawał w tyle za inflacją.

Ten wzrost realnych dochodów napędza szał wydatków. A mimo to konsumenci w dalszym ciągu oszczędzają część swoich dochodów. Może wcale nie są pijani, tylko zarabiają dużo więcej? Konsumenci nie mają nastroju do zwalniania, co jest bardzo oczywiste. W ogóle nie ma lądowania. Krążą w stratosferze. Zarabiają więcej niż kiedykolwiek i część oszczędzają, a resztę wydają, w związku z czym w dalszym ciągu przyczyniają się do inflacji paliwowej. Mocno opierają się manii obniżek stóp procentowych, która w niewytłumaczalny sposób wybuchła na Wall Street w listopadzie.

Fed przygląda się temu z niecierpliwością. Wszystkie poglądy Rezerwy na obniżki stóp procentowych – być może trzy jeszcze w tym roku – były poprzedzone i oparte na założeniu, że inflacja powróci do celu na poziomie 2 proc. Ale nasi Pijani Żeglarze wciąż szaleją, jakby chcieli się upewnić, że inflacja tego nie zrobi, że utrzyma się na wysokim poziomie, a może nawet wzrośnie

A jak wygląda sprzedaż? W przypadku dealerów pojazdów nowych i używanych oraz części (19 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej):

    Sprzedaż: 137 miliardów dolarów

    Wobec poprzedniego miesiąca: +1,1 proc.

    Rok do roku: +6,6 proc.

Bary i restauracje (13 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej). Nasi pijani marynarze szaleją w „punktach gastronomicznych i napojach”, jak się ich nazywa, przy 10-proc. wzroście wydatków rok do roku:

    Sprzedaż: 95 miliardów dolarów

    Wobec poprzedniego miesiąca: 0 proc.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty