WIG i WIG20 mają swoje pięć minut, inne giełdy szukają kierunku

W okresie miesiąca trudno znaleźć silniejsze akcje od polskich, ale licząc od początku roku, wyniki głównych indeksów GPW są raczej przeciętne. A co można wnioskować z zachowania niemieckiego DAX i amerykańskiego S&P 500?

Publikacja: 20.04.2023 21:00

WIG i WIG20 mają swoje pięć minut, inne giełdy szukają kierunku

Foto: Adobe Stock

WIG20, będący w poprzednim roku popychadłem, ostatnio może być stawiany za przykład dla pozostałych europejskich indeksów. W czwartek po południu rósł o około 1 proc. przy mizernych nastrojach na innych rynkach kontynentu.

parkiet.com

Polskie indeksy liderami

Czwartkowy wzrost wynosił indeks dużych polskich spółek do 7-proc. zwyżki od początku roku. Ten wynik plasuje indeks nadwiślańskich blue chips w środku europejskiej stawki, za niemieckim DAX czy francuskim CAC40. W ostatnich tygodniach WIG20 stara się jednak nadrabiać straty. W okresie miesiąca jego stopa zwrotu przekracza 13 proc., co jest najwyższym wynikiem w Europie i jedynym obok WIG dwucyfrowym. Ciężko znaleźć też lepszy od WIG20 krajowy zestaw akcji na świecie. Zachowanie WIG20 jest o tyle ciekawe, że zazwyczaj radził on sobie słabiej w okresach gorszej koniunktury na rynkach i nie był też prymusem przy odrabianiu spadków. Zmiana nastawienia zagranicznych inwestorów do polskiego rynku potwierdza się jednak w notowaniach walut. Kurs USD/PLN wracał w czwartek poniżej 4,20 zł, w rejon ponadrocznych minimów.

Brak zdecydowania inwestorów na zagranicznych rynkach zdaje się obecnie sprzyjać krajowym akcjom, jednak wygląda na to, że lada moment na rynkach zagranicznych dojdzie do wyznaczenia bardziej jasnego kierunku i może to być kierunek południowy.

– Trwające od początku miesiąca wzrosty DAX przybrały postać klina. Ten zwyżkujący trójkąt zazwyczaj stanowi zapowiedź korekty. Jego podstawa jest podażowym magnesem – analizuje Piotr Neidek, ekspert BM mBanku. W jego ocenie technicznie niedźwiedzie mają zielone światło do wykonania zniżki w kierunku 15 482 pkt. – Cofnięcie się niemieckiego indeksu nie jest jeszcze niczym niepokojącym, pod warunkiem że tydzień nie zamknie się poniżej 15 578 pkt. Jeżeli ursusom z Deutsche Boerse udałby się ten wyczyn, wówczas kwietniowe podbicie otrzymałoby status pułapki hossy – ostrzega Neidek. Jak mówi, to znów mogłoby skutkować powrotem indeksu w okolice 14 500 pkt, czyli poniżej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. Formacja ta od pięciu miesięcy wyznacza zakres wahań dla niemieckiego benchmarku. – Z kolei ewentualne wybicie dołem, według geometrii, byłoby zaproszeniem do desantu w kierunku 14 000 pkt. Właśnie tam przebiega średnia dwustusesyjna, grudniowe denko oraz 50-proc. zniesienie trwającej od października zwyżki – zauważa Neidek.

Co dalej z S&P 500?

Wspomniany brak zdecydowania na rynkach zagranicznych doskonale widać na S&P 500, który kurczowo trzyma się okolic 4150 pkt. Jak na razie żadna z dwóch stron rynku nie jest w stanie przeciągnąć go w swoim kierunku.

– Notowania S&P 500 szybko odbiły po marcowych zawirowaniach w sektorze bankowym i powróciły na ponad 200-sesyjną średnią kroczącą – mówi Bartosz Sawicki z firmy Cinkciarz.pl. Dodaje, że w tym samym czasie zbudowana została formacja odwróconej głowy z ramionami, której modelowy zasięg wypada w strefie leżącego przy 4325 pkt szczytu z sierpnia 2022 r.

Paweł Danielewicz z BM Santandera obawia się jednak testu wsparcia na S&P 500. – Wydarzenia na S&P 500 rozgrywają się obecnie w rejonie dość istotnego oporu technicznego: 4143–4151 pkt. Na razie doszło jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy Fibonacciego. Jeśli w tej chwili podaż zaczęłaby wykazywać się większą aktywnością, w następstwie czego udałoby się doprowadzić do negacji pułapu cenowego 4102 pkt, to w moim odczuciu można by wówczas mówić o pogorszeniu się krótkoterminowego obrazu technicznego indeksu – twierdzi. – Test kluczowego wsparcia: 4047–4053 pkt, stałby się w tej sytuacji bardzo prawdopodobnym scenariuszem. Z kolei dość transparentny sygnał słabości pojawiłby się dopiero w momencie trwałego wybicia wyżej wspomnianego klastra popytowego – dodaje. Zdaniem Danielewicza byłaby to raczej zapowiedź kontynuacji tendencji spadkowej, z możliwością przetestowania zniesienia 61,8 proc. całej, wykreowanej ostatnio podfali wzrostowej (poziom 3946 pkt). Według analityka BM Santandera udana próba negacji testowanej w tej chwili zapory podażowej: 4143–4151 pkt, to duża szansa zmierzenia się byków z kluczowym dla nich wyzwaniem, średnioterminowym węzłem: 4230–4245 pkt.

Pozytywnym okiem na amerykański S&P 500 patrzy Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao. Jak mówi, notowania S&P 500 pozostają w pobliżu oporu statycznego w postaci wąskiego ruchu bocznego z czerwca ubiegłego roku, szczytów z grudnia i lutowej konsolidacji. – Jednocześnie brak jest zauważalnej chęci do nawet niewielkiej realizacji zysków. Głębokość korekty ostatniego impulsu jest, na razie, nieistotna, przez co schłodzenie odbywa się za pomocą najbardziej pożądanej dla obozu kupujących konsolidacji przy maksimach – zauważa Kaźmierkiewicz. – Ogólny bilans krótkoterminowych zmian w konfiguracji technicznej jest zatem pozytywny i taki pozostanie aż do utrzymania wstęgi średnich ruchomych (EMA21–EMA50), która pełni rolę kluczowego wsparcia krótkoterminowego – zaznacza.

Sawicki przyznaje, że ostatnio impet wzrostów S&P 500 został wytracony, ale kurs stopniowo zbliża się do oporu wyznaczonego przez lutowe maksimum, które jest usytuowane w okolicy 4200 pkt. – Sforsowanie tej bariery otwierać powinno drogę do przedłużenia zwyżki. Notowania pozostają w krótkoterminowym kanale wzrostowym i powyżej lokalnego ekstremum z pierwszej części marca, które powstrzymało zniżkę w pierwszej części kwietnia. Dopiero cofnięcie się kursu poniżej 4080 pkt będzie zdejmować presję z ważnych oporów i otwierać przestrzeń do głębszego cofnięcia – przewiduje. Wg analityka Cinkciarz.pl kwietniowa stabilizacja może być postrzegana jako przystanek przed dalszą zwyżką. – Za dobry omen dla szerokiego rynku można przyjmować zachowanie newralgicznego branżowego, grupującego banki indeksu KBW, który zaczyna śmielej odrabiać załamanie, a symptomy krzepnięcia popytu widać również w notowaniach małych spółek – zauważa.

WIG wzniósł się w czwartek na nowe w tym roku szczyty, przekraczając chwilami pułap 63 000 pkt. Pod

WIG wzniósł się w czwartek na nowe w tym roku szczyty, przekraczając chwilami pułap 63 000 pkt. Pod koniec dnia indeks jednak wracał poniżej tego poziomu. Wciąż jednak zachowywał ponad 9-proc. zwyżkę od początku roku. Przez miesiąc indeks szerokiego polskiego rynku urósł o przeszło 11 proc.paan

WIG20 USD, czyli indeks dużych polskich spółek wyceniany w dolarze, wybił się powyżej szczytów ze st

WIG20 USD, czyli indeks dużych polskich spółek wyceniany w dolarze, wybił się powyżej szczytów ze stycznia i lutego tego roku. Indeks jest na najwyższych poziomach od blisko roku. Zwyżkom WIG20 USA sprzyja oczywiście umocnienie krajowych blue chips, jak również złotego do dolara. W czwartek kurs amerykańskiej waluty zniżkował poniżej 4,20 zł.paan

Frankfurcki DAX w ostatnich dniach wzbił się na nowe tegoroczne maksima, wychodząc powyżej 15 800 pk

Frankfurcki DAX w ostatnich dniach wzbił się na nowe tegoroczne maksima, wychodząc powyżej 15 800 pkt. Czwartkowa sesja przyniosła jednak korektę. Po południu indeks niemieckich spółek tracił 0,7 proc., do 15 782 pkt. DAX pozostaje jednak jednym z najsilniejszych indeksów na świecie od początku roku z ponad 13-proc. zwyżką.paan

Francuski CAC 40 znalazł się niedawno na najwyższych poziomach w historii, a tylko w tym roku zyskuj

Francuski CAC 40 znalazł się niedawno na najwyższych poziomach w historii, a tylko w tym roku zyskuje przeszło 16 proc., czyli więcej od niemieckiego DAX. W czwartek CAC 40 lekko tracił na wartości, jednak pozostawał powyżej pułapu 7500 pkt. Francuski indeks od kilku dni porusza się w wąskiej konsolidacji.paan

Amerykański S and P 500 wystartował w czwartek ze spadkiem o około 0,5 proc., do 4135 pkt, co wciąż

Amerykański S and P 500 wystartował w czwartek ze spadkiem o około 0,5 proc., do 4135 pkt, co wciąż oznaczało prawie 8 proc. zwyżki od początku roku. Główny indeks z Wall Street ma problemy z przełamaniem 4150 pkt, z którymi mierzył się w kilku poprzednich dniach. Te same okolice sprawiały spore problemy także w lutym. paan

Nasdaq wrócił w okolice tegorocznych szczytów, jednak na razie kupujących nie stać na wiele więcej.

Nasdaq wrócił w okolice tegorocznych szczytów, jednak na razie kupujących nie stać na wiele więcej. Indeks zamknął się w rejonie 11 900–12 250 pkt. Z drugiej strony Nasdaq pozostaje jednym z najsilniejszych indeksów akcji w tym roku, a umocnieniu spółek technologicznych sprzyja oczekiwane zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed.paan

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?