WIG20 wycofał się, ale odnalazł wsparcie. Droga na północ czeka

Konsekwencje wybicia dołem ze styczniowej konsolidacji na razie nie są poważne. Co więcej, WIG20 szybko odnalazł silne podparcie i znów próbuje wrócić do zwyżek. Na tle głównych światowych indeksów jednak zbladł.

Publikacja: 15.02.2023 21:00

WIG20 wycofał się, ale odnalazł wsparcie. Droga na północ czeka

Foto: Piotr Nowak

Indeks dużych polskich spółek opuścił krótkoterminowy trend boczny, jednak wciąż zachowuje większość tegorocznego dorobku. Ten tydzień może być decydujący dla WIG20.

Pod koniec środowej sesji WIG20 zwyżkował o 0,76 proc., do 1867 pkt. Maksimum sesyjne wypadało na po

Pod koniec środowej sesji WIG20 zwyżkował o 0,76 proc., do 1867 pkt. Maksimum sesyjne wypadało na ponad 1871 pkt, czyli dokładnie w okolicach dolnego ograniczenia trendu bocznego, jaki indeks dużych spółek rysował przez kilka poprzednich tygodni. Ten tydzień dużym spółkom może przynieść sporo impulsów fundamentalnych.

Po konsolidacji?

Konsolidacja, w ramach której analizowaliśmy ruchy WIG20 przez kilka tygodni stycznia i na początku lutego, jest już historią. WIG20 z trendu bocznego wydostał się dołem, choć na razie konsekwencje dla kupujących są znikome. Indeks dużych spółek obronił się przed spadkami już w okolicach 1840 pkt, po czym wykazuje chęci powrotu półkę wyżej. Co więcej, indeks dużych spółek – licząc od początku roku – zachowuje wciąż około 4-proc. dorobek. W tym momencie taki wynik nie jest jednak niczym szczególnym na tle głównych indeksów akcji (np. DAX). Przypomnijmy, że niedawno inwestorzy zza naszej zachodniej granicy mogli cieszyć się dodatnią stopą zwrotu w okresie 12 miesięcy. Jak jednak zauważa Piotr Neidek, analityk BM mBanku, tempo wzrostu największych spółek na Wall Street, GPW czy Deutsche Börse, wyraźnie zmalało w ostatnich tygodniach. – Takie spowolnienie nie oznacza jeszcze zmiany trendu na spadkowy, ale może okazać się ostrzeżeniem dla byków – zaznacza ekspert. Jak przyznaje, ciekawie na kreskach prezentuje się niemiecki indeks blue chips. – DAX od kilku miesięcy porusza się wewnątrz klina. Ta trójkątna formacja ma się już ku końcowi, a to oznacza, że wybicie z niej to kwestia dni czy tygodni. W okolicach wierzchołka tej struktury pojawiła się dodatkowo formacja G&R – wskazuje Neidek. Według niego jej wydźwięk na razie ma znaczenie jedynie lokalnie, ale w przypadku realizacji może okazać się katalizatorem spadków. – Od południa na domknięcie wciąż czeka tygodniowa luka hossy. Na wysokości 14 610 pkt znajduje się wyrwa punktowa, która wcześniej czy później przypomni o sobie. Jak pokazuje historia ostatnich kilkunastu lat, nie zdarzyło się jeszcze tak, aby tygodniowa luka hossy pozostała na wykresie bez domknięcia – przypomina analityk BM mBanku. Jak dodaje, z drugiej strony DAX jest tak blisko historycznych szczytów, że pokusa zaatakowania strefy 16 tys. jest wciąż duża. – A to oznacza, że zanim niedźwiedzie zepchną indeks w kierunku 14 610 pkt, podjęta zostanie próba szczytowego ataku – przewiduje Neidek.

Sytuacja WIG wygląda odrobinę lepiej niż indeksu największych firm. Indeks szerokiego rynku w cenach

Sytuacja WIG wygląda odrobinę lepiej niż indeksu największych firm. Indeks szerokiego rynku w cenach zamknięcia nie zszedł w ostatnich dniach poniżej 60 000 pkt. W tym samym miejscu w cenach intraday spadki WIG zatrzymały się w połowie stycznia, zatem możemy mówić o utrzymaniu trendu bocznego.

WIG20 znów w kleszczach

Wracając do WIG20, analitycy zwracają uwagę, że kupujący nie złożyli broni. – WIG20 jest w ciekawym układzie. Z jednej strony w układzie dziennym indeks osuwa się od 11 stycznia, w wyniku czego oscylator stochastyczny wkroczył w obszar wyprzedania, a indeks broni wsparcia w rejonie 1838–1848 pkt, ale ma trudności z wyjściem ponad 1869 pkt – analizuje Sobiesław Kozłowski, dyrektor departament analiz i doradztwa w Noble Securities. – Z drugiej strony w ujęciu tygodniowym oscylator stochastyczny jest skrajnie wykupiony (92 pkt), natomiast indeks broni się przed opuszczeniem dołem konsolidacji, której dolne ograniczenie jest na 1864 pkt, co stanowi 50 proc. zniesienia wzrostu od marca 2020 r. – przypomina Kozłowski. Zwraca uwagę na silny wzrost rentowności amerykańskich obligacji i oznaki kontynuacji słabości EUR/USD, które są argumentem sprzyjającym podaży. Do tego nie można zapominać o czynnikach fundamentalnych. – Niska aktywność inwestorów mierzona wartością obrotów świadczy o czekaniu na impuls, którym może być czwartkowa opinia rzecznika generalnego TSUE czy piątkowa aktualizacja ratingu Polski przez S&P – wskazuje Kozłowski.

mWIG40 w poprzednim tygodniu starał się wybić ponad lokalne maksima, czyli szczyt z początku styczni

mWIG40 w poprzednim tygodniu starał się wybić ponad lokalne maksima, czyli szczyt z początku stycznia. Indeksowi drugiej linii spółek na moment udało się wznieść na najwyższe poziomy w tym roku, jednak ostatecznie to sprzedający byli górą. W ostatnich dniach mWIG40 oscyluje wokół 4400 pkt, zachowując około 6-proc. zwyżkę od początku roku.

W ocenie Pawła Danielewicza, analityka BM Santandera, w kontekście WIG20 na pewno zasadniczą kwestią pozostaje to, że indeks ma wyraźne problemy z pokonaniem silnego oporu fibo: 190–1920 pkt, wytyczonego na bazie zniesienia 50 proc. całej bessy (również dochodzi tutaj fajnie manifestująca się zasada zmiany biegunów). – Z drugiej jednak strony już w rejonie tzw. pierwszego wsparcia Fibonacciego między 1840 a 1850 pkt popyt podejmuje działania obronne. Strefa jest ewidentnie respektowana przeze rynek – zauważa Danielewicz. Stąd jego zdaniem wydaje się, że dopiero w przypadku jej trwałego wybicia uzyskalibyśmy sygnał potwierdzający możliwość rozwinięcia się ruchu kontrującego (następnym celem dla podaży stałby się wówczas klaster cenowy: 1767–1770 pkt).

DAX pozostaje jednym z najsilniejszych indeksów w tym roku z ponad 11-proc. wzrostem. W poprzednim t

DAX pozostaje jednym z najsilniejszych indeksów w tym roku z ponad 11-proc. wzrostem. W poprzednim tygodniu indeks największych niemieckich przedsiębiorstw wzniósł się powyżej 15 600 pkt, ale nie zdołał kontynuować zwyżek. DAX w ostatnich dniach rysuje podobny układ jak w styczniu. Wówczas sytuacja rozwinęła się po myśli byków.

– Podsumowując, od strony technicznej przewagę zachowuje na razie obóz byków, choć sygnałem kontynuacji trendu wzrostowego byłoby dopiero sforsowanie oporu: 1908–1920 pkt, z czym są na razie problemy – tłumaczy ekspert BM Santandera. – Z kolei po ewentualnym wybiciu bronionego obecnie wsparcia: 1840–1850 pkt należałoby się spodziewać wzrostu presji podaży – dodaje.

Tegoroczne zwyżki S&P 500 na razie zatrzymały się na początku lutego w okolicach 4200 pkt. Obecnie g

Tegoroczne zwyżki S&P 500 na razie zatrzymały się na początku lutego w okolicach 4200 pkt. Obecnie główny indeks amerykańskiej giełdy notowany jest powyżej 4100 pkt, co przekłada się na ponad 7-proc. zwyżkę od początku roku. Formacja, jaka rysuje się w ostatnich dniach na S&P 500, przypomina techniczną flagę.

Na dotychczasową siłę WIG20 wskazuje Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl. Przypomina, że WIG20 od przeszło miesiąca znajduje się w fazie korekty imponującego odbicia od październikowego dna. – Spadkowe odreagowanie ma stosunkowo płaski i długotrwały charakter. W jego ramach w kilka tygodni nie został nawet wymazany dynamiczny skok z serii pięciu wzrostowych sesji pod rząd z początku stycznia – zauważa Sawicki. Co ciekawe, skala dotychczasowych spadków nie przekroczyła 100 pkt. – Straciły impet przy ważnej 50-sesyjnej średniej kroczącej i w okolicach 1850 pkt. Silne odbicie z tych pułapów to dobry prognostyk, ale prawdopodobieństwo zakończenia korekty wzrośnie po powrocie powyżej 1880 pkt – twierdzi Sawicki. – W szerszym horyzoncie wydaje się, że kluczowe znaczenie dla zachowania wzrostowej struktury ma dość szeroka strefa wokół 1800 pkt – ocenia.

Kurs Nasdaq wygląda bardzo podobnie jak S&P500, aczkolwiek – na fali zakupów pod formację podwójnego

Kurs Nasdaq wygląda bardzo podobnie jak S&P500, aczkolwiek – na fali zakupów pod formację podwójnego dna – indeks firm technologicznych zyskał od początku roku już niemal 14 proc. Na początku lutego Nasdaq testował szczyty z września zeszłego roku. Popyt musi się jednak lepiej przygotować do ataku.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty