#WykresDnia: Twitter szkodzi Tesli

Obniżanie wartości Tesli trwa: kapitalizacja rynkowa producenta elektrycznych aut spadła do 622 mld USD. Tym samym Tesla straciła prawie połowę swojej wartości od początku sagi na Twitterze. A Muskowi grozi kolejny proces, tym razem o niezasłużone wynagrodzenie.

Publikacja: 08.11.2022 09:05

#WykresDnia: Twitter szkodzi Tesli

Foto: mat. prasowe

Akcje Tesli spadły w poniedziałek o 5 proc., zamykając się poniżej progu 200 USD po raz pierwszy od półtora roku. Obawy dotyczące pioniera pojazdów elektrycznych pod wodzą Elona Muska pozostają w mocy, zwłaszcza, że jego dyrektor generalny próbuje pogodzić swoje osobiste inwestycje z obowiązkami kierowania notowanym na giełdzie producentem samochodów.

Niektórzy inwestorzy obawiają się, że spowolnienie gospodarcze może zaszkodzić długiemu okresowi silnego popytu konsumenckiego Tesli. Wydaje się, że nie wydarzyło się to w znaczącym stopniu na rynku amerykańskim, ale niektóre części świata, w których marka Tesla nie ma takiej samej wartości, odnotowują nieco powolny wzrost.

Niektórzy obawiają się, że inne zajęcia Muska mogą mieć wpływ albo na biznes Tesli, albo na cenę jej akcji. Zakup Twittera był rozrywką, która może zająć dużo czasu i wysiłku, przynajmniej na krótką metę. Co więcej, jeśli Musk będzie musiał sprzedać więcej swoich udziałów w Tesli, aby spłacić dług związany z przejęciem przez niego Twittera lub z innych powodów, wynikająca z tego presja na sprzedaż akcji może narastać.

Nawet pomimo spadków, akcje Tesli wciąż rosną dziesięciokrotnie w porównaniu z poziomami z końca 2019 roku. To dobra wiadomość dla długoletnich akcjonariuszy, ale jednocześnie wskazuje na to, w jakim stopniu obecna wycena nadal uwzględnia nadzieje na wyniki, które mogą się nie zmaterializować.

Elon Musk jest pochłonięty przeglądem Twittera, ale zmierza do obrony swojego rekordowego pakietu wynagrodzeń Tesli Inc o wartości 56 miliardów dolarów przed roszczeniami, które niesłusznie go wzbogacają, bez konieczności jego pełnoetatowej obecności u producenta samochodów.

Akcjonariusz Tesli stara się unieważnić umowę płacową Muska z 2018 roku twierdząc, że zarząd wyznaczył łatwe cele wydajnościowe i że Musk stworzył pakiet, aby sfinansować swoje marzenie o kolonizacji Marsa. Tesla odpowiedziała, że pakiet zapewnił akcjonariuszom nadzwyczajny 10-krotny wzrost wartości.

Proces rozpoczyna się 14 listopada i zostanie rozstrzygnięty przez Kathaleen McCormick w Sądzie Chancery stanu Delaware. Nadzorowała ona proces sądowy Twittera przeciwko Muskowi, który zakończył się w zeszłym miesiącu, kiedy zgodził się on sfinalizować swoją 44-miliardową umowę na Twittera, przejęcie, które sfinansował w dużej mierze ze swoich akcji Tesli.

- Jeśli Musk straci ten pakiet myślę, że możemy spodziewać się wielu rzeczy, które będą naprawdę trudne do przewidzenia, na przykład co się stanie w przyszłości, jeśli chodzi o sposób prowadzenia Tesli i sposób opłacania Twittera - powiedziała Ann Lipton, profesor w Tulane Law School.

Jednak Lipton i inni eksperci prawni twierdzą, że pozew udziałowca Tesli, Richarda Tornetty, będzie znacznie trudniejszy niż sprawa Twittera przeciwko Muskowi.

Musk założył i jest dyrektorem generalnym SpaceX, jednej z najcenniejszych prywatnych firm na świecie, oraz założył lub współzałożył Neuralink, który produkuje implanty mózgowe, przedsięwzięcie tunelowe The Boring Co i OpenAI, laboratorium badawcze sztucznej inteligencji. W zeszłym tygodniu mianował się CEO Twittera.

Prawnicy Tornetty twierdzą, że pakiet 2018 nie spełnił swojego celu, jakim było skupienie się Muska na Tesli. Przedstawiają Muska jako „CEO na pół etatu”, powołując się na jego zeznanie, że w 2018 roku pracował we wtorek, środę i piątek u producenta samochodów elektrycznych oraz w poniedziałek i czwartek w firmie rakietowej SpaceX, zgodnie z jego zeznaniem.

Zgodnie z pozwem, prezes Tesli, Robyn Denholm, powiedziała, że „minimalny czas”, jaki Musk był w Tesli, „stał się coraz bardziej problematyczny” w e-mailu z 2018 r. do Gabrielle Toledano, która w tym czasie była dyrektorem ds. pracowniczych w Tesli.

Firma argumentowała, że pakiet nie polegał na tym, aby Musk musiał odbijać kartę i być na miejscu w określonych godzinach każdego tygodnia, ale aby osiągnąć „śmiałe” cele, wzbogacając Muska, ale także akcjonariuszy, takich jak Tornetta.

Sporny pakiet wynagrodzeń pozwala Muskowi na kupno 1 proc. akcji Tesli z dużym rabatem za każdym razem, gdy osiągane są rosnące cele wydajnościowe i finansowe; inaczej Musk nic nie dostaje. Tesla osiągnęła 11 z 12 celów, a jej wartość wzrosła do 650 miliardów dolarów z 50 miliardów dolarów w wyniku zwiększonej produkcji Modelu 3, zgodnie z dokumentami sądowymi. Granty Muska są warte około 50 miliardów dolarów, według Amit Batish z Equilar, firmy zajmującej się badaniami wynagrodzeń dla kadry kierowniczej. Dotacje przyczyniają się do jego 200-miliardowej fortuny, największej na świecie. Pakiet akcji Muska jest większy niż łączne wynagrodzenie 200 najlepiej opłacanych prezesów w zeszłym roku – według Batisha sześciokrotnie więcej.

Proces prawdopodobnie skupi się na twierdzeniach Tornetty, że pakiet został opracowany i zatwierdzony przez dyrektorów związanych z Muskiem i promowany wśród akcjonariuszy bez ujawnienia, że pierwsze transze prawdopodobnie zostaną zrealizowane w oparciu o wewnętrzne prognozy.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty