Inwestorzy boją się decyzji Fedu. O ile wzrosną stopy?

Jeśli Rezerwa Federalna zdecyduje o podwyżce stopy procentowej o 0,75 pkt proc., będzie to pierwszy tak dynamiczny ruch w górę od 1994 r. Jeszcze tydzień temu inwestorzy uważali, że szanse na to są nikłe, ale teraz niektóre banki z Wall Street wierzą w taki scenariusz.

Aktualizacja: 14.06.2022 21:25 Publikacja: 14.06.2022 21:00

Inwestorzy boją się decyzji Fedu. O ile wzrosną stopy?

Foto: Bloomberg

Obawy globalnych inwestorów o zacieśnianie monetarne wywołały panikę na wielu rynkach. Indeks S&P 500 zakończył poniedziałkową sesję poniżej 3800 pkt, co oznacza, że oficjalnie znalazł się w bessie, bowiem od szczytu stracił ponad 20 proc.

Oczy zwrócone na Fed

Z danych Bespoke Investment Group wynika, że od szczytu kapitalizacja firm z S&P 500 zmalała o 9,3 bln USD. To nadal mniej niż w czasie tąpnięcia wywołanego wybuchem pandemii, kiedy strata ta sięgnęła 9,8 bln USD, ale więcej o 1,2 bln USD niż podczas globalnego kryzysu finansowego.

GG Parkiet

We wtorek inwestorzy na globalnych rynkach próbowali odpracować choć część strat. WIG20 rozpoczął sesję na plusie i walczył o wyjście nad 1700 pkt. Rosły także główne indeksy w Europie, a kontrakty terminowe na amerykańskie benchmarki zwiastowały zielone otwarcie.

Z kolei rynek kryptowalut nadal był pod presję. Dzień wcześniej notowania bitcoina spadły o około 20 proc., a we wtorek cena zeszła poniżej 21 tys. USD.

Cios otrzymało większość klas aktywów. Nawet złoto uznawane za bezpieczną przystań w czasie rynkowych zawirowań staniało na fali ostatniej wyprzedaży na rynku akcji. Wpłynęła na to aprecjacja dolara amerykańskiego i wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.

GG Parkiet

Rentowność dwuletnich papierów skarbowych USA na krótko wzrosła powyżej rentowności dziesięcioletniej. To tak zwane odwrócenie krzywej rentowności, które często jest postrzegane jako znak nadchodzącej recesji.

Oczy inwestorów zwrócone są obecnie na Rezerwę Federalną, który w środę podejmie decyzję w sprawie podwyżki stóp procentowych. Amerykański bank centralny rozpoczął obecny cykl zacieśniania monetarnego w marcu (podwyżką o 0,25 pkt proc.), a następnie w maju podniósł stopy o 0,5 pkt proc. i w efekcie obecnie są one w przedziale 0,75–1 proc. Średnio ekonomiści spodziewają się, że już w środę stopa ta wzrośnie do 1,25–1,5 proc.

Członkowie Federalnego Komitetu Operacji Otwartego Rynku (FOMC) nie mają łatwego zadania, biorąc pod uwagę ostatni odczyt inflacji. Ceny konsumpcyjne wzrosły w maju w USA o 8,6 proc. rok do roku, co jest najwyższym wynikiem od grudnia 1981 r. Odczyt był wyższy od prognoz ekonomistów o 0,3 pkt proc. Do wzrostu inflacji przyczyniły się przede wszystkim rosnące ceny paliw. Z kolei bazowy wskaźnik CPI, który nie bierze pod uwagę zmian cen żywności i energii, wzrósł do 6 proc., wobec szacowanych 5,9 proc.

Czytaj więcej

Nad globalnym rynkiem akcji zebrały się czarne chmury

Silniejszy ruch w górę?

Zaledwie miesiąc temu przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział, że bank centralny nie bierze pod uwagę podniesienia stóp procentowych o 0,75 pkt proc. w celu walki z inflacją. Jednak po tym, jak piątkowy raport o CPI pokazał, że inflacja rośnie szybciej, niż oczekiwano, Wall Street obawia się, że Powell będzie musiał zmienić zdanie.

Podwyżka stóp o 0,75 pkt proc. z pewnością pokazałaby, że Fed jest naprawdę zaniepokojony inflacją. Ruchy o takiej skali są bardzo rzadkie w jego przypadku. Ostatni raz amerykański bank centralny podwyższył stopy procentowe o 0,75 pkt proc., kiedy na jego czele stał Alan Greenspan – w listopadzie 1994 r.

Według instrumentów Fed funds futures notowanych na CME inwestorzy wyceniają na 60 proc. szansę, że bank centralny podniesie stopy o 0,5 pkt proc. Jednak oczekiwania na wzrost o 0,75 pkt proc. skoczyły z zaledwie 3 proc. tydzień temu do 40 proc. obecnie.

Rynek szykuje się również na to, że stopy procentowe w obecnym cyklu wzrosną bardziej, niż inwestorzy spodziewali się zaledwie kilka dni temu. Inwestorzy oczekują teraz, że do września stopy procentowe wzrosną do przedziału 2,75–3 proc.

Aby te oczekiwania się urzeczywistniły, członkowie FOMC musieliby np. dokonać dwóch ruchów o 0,75 pkt proc. w trakcie kolejnych trzech posiedzeń, o ile w czerwcu stopy zostałyby podniesione o 0,5 pkt proc. Fed nie dokonał tak dynamicznego zacieśniania od wczesnych lat 90., a górna granica 3 proc. byłaby najwyższym poziomem stóp w USA od czasu globalnego kryzysu finansowego z 2008 r.

Grono analityków, którzy liczą, że w środę Fed podejmie zdecydowane kroki, się zwiększa. Kilka dużych instytucji zmieniło swój pogląd po publikacji wskaźnika nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan. Odnotował on gwałtowny spadek w czerwcu do rekordowo niskiego poziomu 50,2 w porównaniu z majowym odczytem 58,4. Ekonomiści ankietowani przez „Wall Street Journal" spodziewali się, że czerwcowy odczyt wyniesie 59. Nastroje konsumentów są porównywalne z dołkiem osiągniętym w połowie recesji w 1980 r.

Oczekiwania Amerykanów dotyczące ogólnej inflacji w przyszłym roku wzrosły do 5,4 proc. w czerwcu, z 3,3 proc. w maju, podczas gdy oczekiwania dotyczące inflacji w ciągu najbliższych pięciu lat podskoczyły do 3,3 proc., z 3 proc. w poprzednim miesiącu. Według Kathy Jones, stratega w Charles Schwab, to najwyższy poziom oczekiwań inflacyjnych od 2008 r.

Po publikacji ponurych przewidywań Amerykanów, JP Morgan zmienił swoje prognozy i teraz spodziewa się, że Fed podniesie w tym tygodniu stopy o 0,75 pkt proc. Również Goldman Sachs zmienił prognozę z 0,5 pkt proc. na 0,75 pkt proc. Podobnie uważają ekonomiści z Barclays, argumentując, że Fed będzie chciał wzmocnić swoją wiarygodność i wyprzedzić presję inflacyjną. – Szerszy plan gry prawdopodobnie będzie polegał na jak najszybszym podniesieniu stóp procentowych – stwierdzili.

Ekonomiści z Jefferies również dołączyli do tego obozu po obserwacji, że inflacja nie osiąga szczytu, nawet nie utrzymuje się na stałym poziomie. – Nadal przyspiesza i prawdopodobnie zrobi to ponownie w czerwcu – dodali.

– W świetle ostatnich wydarzeń nikt nie będzie krytykował Fedu za podwyżkę o 0,75 pkt proc. – dodali ekonomiści z Jefferies.

Jednak nawet jeśli w tym tygodniu stopy nie wzrosną tak gwałtownie, to może się to stać w lipcu.

Kontrakty terminowe na CME obecnie wyceniają ponad 50-proc. szansę na wzrost stóp o 0,75 pkt proc. w przyszłym miesiącu i ponad 25-proc. szansę, że Fed podniesie stopy aż o 1 pkt proc. Inwestorzy obawiają się także, że dynamiczne tempo zacieśniania monetarnego może znacząco wpłynąć na rozwój największej gospodarki świata.

Decyzja Fedu nie będzie jedyną w tym tygodniu. W sprawie swojej polityki monetarnej decyzje podejmą także Bank Anglii, Bank Japonii i Narodowy Bank Szwajcarii.

– Obecnie obserwujemy, że banki centralne zaczynają w jakiś sposób panikować, rynki nagle stają w obliczu nowej ery wyższych stóp procentowych, dlatego mamy tak dużą korektę na giełdzie, myślę, że słusznie – powiedział Carsten Brzeski, globalny szef działu makro w holenderskiej grupie ING.

– Ponieważ banki centralne zaostrzają politykę monetarną, w pewnym stopniu panikując, prawdopodobieństwo recesji w USA, ale także w strefie euro pod koniec roku, wyraźnie wzrosło – dodał Brzeski.

Czytaj więcej

Przecena na Wall Street to pokłosie obniżających się marż spółek

Gdzie się ukryć?

Inwestorzy instytucjonalni zaniepokojeni wyprzedażą, która uderzyła zarówno w akcje, jak i obligacje szukają schronienia. Duzi gracze mają nadzieję, że kupowane przez nich aktywa wytrzymają skutki oczekiwanego przyspieszonego zacieśniania.

– Opowiadamy się za dostosowaniem portfela, aby uzyskać ekspozycje, które mają sens w obecnych warunkach – powiedział Peter Garnry, dyrektor ds. strategii rynków akcji w Saxo Banku. – Mowa o surowcach, sektorze obronnym, logistyce, bezpieczeństwie cybernetycznym i spółkach o dużej kapitalizacji – przyznał Garnry.

Tymczasem Karim Chedid z BlackRock, szef zespołu ds. strategii inwestycyjnej, powiedział, że preferuje akcje, które mogą radzić sobie z uporczywą inflacją, m.in. z takich branż jak opieka zdrowotna i technologie oraz ogólnie tzw. defensywnych sektorów.

Niektórzy inwestorzy modyfikują także swoje strategie dywidendowe. Marija Veitmane, starszy strateg w State Street Global Markets, powiedziała, że akcje przynoszące wysokie dywidendy są najlepsze do przeczekania paniki na rynkach – wraz z surowcami i spółkami o dużej kapitalizacji.

Sat Duhra, menedżer portfela w Janus Henderson Investors, powiększa pozycje w akcjach z Chin kontynentalnych, w tym w sektorze infrastruktury energii odnawialnej dzięki atrakcyjnym wycenom i wypłatom dywidend.

JP Morgan Asset Management widzi poprawę perspektyw popytu w regionie azjatyckim. Zdaniem specjalistów tej firmy obecne prognozy zysków dla akcji azjatyckich wydają się zbyt konserwatywne na 2022 r., a wyceny są atrakcyjne.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty