Przywódcy Unii Europejskiej zawarli umowę zakazującą importu większości rosyjskiej ropy naftowej, ponieważ chcą pozbawić prezydenta Rosji Władimira Putina dochodów na finansowanie jego wojny na Ukrainie. Embargo, które zostało uzgodnione po tygodniach trudnych negocjacji, obejmie ropę i produkty naftowe, ale zawiera tymczasowe zwolnienie dla ropy dostarczanej z Rosji rurociągiem. Miało to dać Węgrom, Słowacji i Czechom dodatkowy czas na zastąpienie dostaw ropy z Rosji. Umowa będzie inflacyjna dla wszystkich zaangażowanych narodów, biorąc pod uwagę, że przetasowania w globalnych przepływach prawdopodobnie będą strukturalne, ocenia bank inwestycyjny RBC Capital Markets.
Porozumienie podpisane późnym wieczorem w poniedziałek utorowało UE drogę do wprowadzenia mocno opóźnionego szóstego pakietu sankcji, który obejmuje środki mające uderzyć w rosyjskie banki i osoby prywatne.
Umowa była następstwem impasu w sprawie embarga na ropę między Komisją a Węgrami, które skarżyły się, że Bruksela nie uwzględnia potrzeb bezpieczeństwa energetycznego kraju, biorąc pod uwagę zależność od rosyjskiego rurociągu Przyjaźń. Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, pochwalił tę umowę, pisząc na Twitterze, że odetnie ona „ogromne źródło finansowania dla [rosyjskiej] machiny wojennej” i wywrze maksymalną „presję na Rosję, by zakończyła wojnę”.