Rynek dań gotowych powoli odbija się od dna

Pierwsze półrocze dla branży dań gotowych było słabe. Ale teraz niektórzy producenci twierdzą, że wreszcie widać poprawę. A jest o co walczyć, bo chodzi o rynek, którego wartość przekracza już 360 milionów złotych

Publikacja: 17.10.2009 10:03

Rynek dań gotowych powoli odbija się od dna

Foto: GG Parkiet

W pierwszej połowie roku rynek dań gotowych skurczył się o 2,3 proc. – wynika z danych firmy badawczej Memrb. Jeszcze niedawno spółki narzekały, że podaż w branży przewyższa popyt. – Wydaje się jednak, że rynek trochę odżył i zaczyna rosnąć. Spodziewamy się dalszego wzrostu – mówi Paweł Nowakowski, prezes giełdowych Makaronów Polskich. W pierwszym i drugim kwartale tego roku sprzedaż dań gotowych w grupie spadła odpowiednio: o 14 proc. i 30 proc. Z kolei w trzecim kwartale obroty obniżyły się zaledwie o 1 proc.

Ożywienie w branży odczuwa również inna giełdowa spółka, Pamapol. – Z naszej perspektywy widać, że rynek się powiększa. Sprzedaż nam rośnie – mówi prezes Pamapolu Krzysztof Półgrabia. Ze wstępnych szacunków wynika, że w trzecim kwartale przychody grupy ze sprzedaży wzrosły o minimum 15 proc. w porównaniu z trzecim kwartałem 2008 r. (wtedy wyniosły 105 mln zł).

[srodtytul]Na większe zwyżki trzeba będzie jeszcze poczekać[/srodtytul]

Reprezentująca Mispol Magdalena Szugzda podkreśla jednak, że dalszego rozwoju rynku można się spodziewać dopiero po ustabilizowaniu sytuacji gospodarczej w naszym kraju. – Kilkuprocentowe zwyżki mogą wynikać raczej z rozwoju sieci sprzedaży, nie zaś ze wzmożonych zakupów konsumentów – mówi. Z kolei Agnieszka Ząbecka reprezentująca firmę Heinz zwraca uwagę, że wzrost rynku to też w dużej mierze zasługa podwyżek cen produktów, a nie zwiększonych zakupów. – Na dzisiaj oznak ożywienia nie widać, choć jako lider tego rynku mamy nadzieję, że w najbliższym czasie ten trend się odwróci – mówi.

Dodaje, że bardzo dużym zagrożeniem dla branży jest wzrost cen surowców, przede wszystkim mięsa. – Ostatni rok był pod tym względem wyjątkowo trudny. Wydaje się jednak, że rynek się ustabilizował, choć nie należy liczyć, że ceny mięsa będą niższe – mówi.

[srodtytul]Walka o udziały[/srodtytul]

Według firmy badawczej AC Nielsen w okresie od sierpnia 2008 r. do lipca tego roku rynek dań gotowych osiągnął wartość 367,1 mln zł. To o 9,9 proc. więcej niż przed rokiem. Licząc ilościowo, wzrost był niższy i wyniósł 4,7 proc.

Z danych Memrb wynika, że czołowymi graczami branży są trzy firmy: Heinz (marka Pudliszki), Pamapol oraz Agros Nova. Dwie pierwsze kontrolują po około 20 proc. rynku. Z kolei Agros Nova – około 15 proc. Są to udziały wartościowe. Gdyby wziąć pod uwagę ilości sprzedawanych produktów, na pozycję lidera wysuwa się Pamapol (19 proc.), a za nim jest Agros Nova (17 proc.).

Znaczącą pozycję mają również wyroby sprzedawane pod markami własnymi sieci handlowych (18 proc.). Wprawdzie marże, które się na nich uzyskuje, nie są wysokie, jednak umożliwiają zwiększenie skali działalności. – To zaś sprawia, że obniża się jednostkowy koszt wytworzenia produktu – wyjaśnia szef Makaronów Polskich.

Inne udziały rynkowe pokazują dane AC Nielsena. Wynika z nich, że licząc ilościowo liderem rynku jest Agros Nova z 20,8 proc. Za nim znajdują się Heinz (18,4 proc.) i Pamapol (12,3 proc.). Jednak pod względem wartościowym mocną pierwszą pozycję ma Heinz (prawie 30 proc.).

[srodtytul]Rynek się zmienia[/srodtytul]

Zanim rozpoczął się kryzys rynek dań gotowych był uważany za jeden z najbardziej perspektywicznych. Sprzedaż rosła minimum po kilkanaście procent rocznie. To jak magnes przyciągało nowych graczy. – Warto podkreślić, że ten rynek nie jest obciążony wysokimi kosztami wejścia. Łatwo można przejść np. od produkcji mrożonych warzyw do dań gotowych – mówi Krzysztof Półgrabia z Pamapolu. Dodaje, że należy się spodziewać dalszych zmian na rynku. – Pojawienie się nowych producentów zaostrzy walkę cenową na rynku dań gotowych, co może wpłynąć na pogorszenie jakości oferowanych przez nich produktów – zaznacza Magdalena Szugzda z Mispolu.

Przedstawiciele branży zgodnie twierdzą, że sprzedaż będzie rosła, bo konsumpcja dań gotowych w Polsce nadal jest zdecydowanie niższa niż w innych krajach europejskich.

[srodtytul]Polak nie lubi innowacji[/srodtytul]

– Jeśli mówimy o bliskiej przyszłości, np. perspektywie najbliższego roku, to z ogromną dozą prawdopodobieństwa możemy prognozować przede wszystkim dalszy rozwój dań tradycyjnych, czyli w słoikach. Te produkty są preferowana przez Polaków – mówi Joanna Bancerowska, rzeczniczka Agros Nova. Stanowią one ponad 90 proc. wszystkich wyrobów. – Puszki to zaledwie 4 proc. Z kolei dania na tackach mają zupełnie marginalne znaczenie. Ich sprzedaż nie przekracza nawet 1 proc. obrotów całej kategorii – mówi.

Dodaje, że nowoczesne opakowania wpływają na wyższą cenę produktu, co w czasach kryzysu stanowi poważną barierę w w zakupach. – Dodatkowo trzeba pokonać nieufność konsumentów do nowych technologii i opakowań, a na to potrzeba czasu. Dlatego w najbliższym roku nie wróżę im kariery – mówi.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?