Rajd Świętego Mikołaja to coś więcej niż tylko przesąd

Udany początek grudnia na giełdach akcji ożywił nadzieje na tradycyjny rajd Świętego Mikołaja. Jak wynika z danych historycznych, grudzień faktycznie zazwyczaj przynosił zwyżkę indeksów, a jego ostatnie dziesięć dni wręcz ją gwarantowało. Mniej pewny jest za to słynny efekt stycznia

Publikacja: 04.12.2010 06:58

Tomasz Hońdo, Parkiet

Tomasz Hońdo, Parkiet

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Grudzień, a szerzej przełom roku, to zawsze szczególny okres dla inwestorów. To właśnie z tą częścią roku związane są najbardziej popularne efekty sezonowe – najpierw rajd Świętego Mikołaja, a potem efekt stycznia. W obu przypadkach zjawiska te tradycyjnie oznaczają zwyżki notowań. Faktycznie i tym razem udany początek grudnia (w środę WIG zyskał 1,7 proc., w czwartek 0,7 proc., a w piątek kolejne 0,8 proc.) przywołał nadzieje na te pozytywne efekty.

[srodtytul]Modelowy przełom roku[/srodtytul]

Na ile uzasadnione są takie oczekiwania? Aby to sprawdzić, stworzyliśmy dokładny model zachowania WIG w grudniu oraz styczniu, począwszy od 1996 r. (pominęliśmy pierwsze pięć lat funkcjonowania GPW, kiedy giełda raczkowała). Do każdego kalendarzowego dnia takiego modelowego grudnia i stycznia przydzielaliśmy odpowiednie wartości indeksu z danego roku (dla dni, w których nie było sesji, przydzielaliśmy poprzednią dostępną wartość), a następnie obliczaliśmy stopy zwrotu względem końca poprzedniego miesiąca. Na końcu obliczyliśmy średnie z tych stóp zwrotu. Na wykresie obok można zobaczyć rezultat tych kalkulacji.

Już na pierwszy rzut oka widać, że faktycznie coś jest na rzeczy, jeśli chodzi o wspomniane efekty sezonowe. Modelowo grudzień w przeszłości przynosił solidną zwyżkę kursów akcji – przeciętnie wyniosła ona prawie 4 proc. Rozłożona była przy tym na dwa etapy – pierwszy (ok. 2,5 proc.) w pierwszych dziesięciu dniach kalendarzowych (liczba sesji jest odpowiednio mniejsza), a drugi w ostatnich dziesięciu dniach grudnia. Ten drugi etap można uznać za odpowiednik rajdu Świętego Mikołaja, który zazwyczaj definiuje się jako zwyżkę cen akcji w ostatnim tygodniu roku. Pomiędzy tymi dwiema fazami modelowo następowała konsolidacja notowań lub spokojna korekta spadkowa. Obecna sytuacja nawet z pewną nawiązką wpisuje się w ten schemat – od końca listopada WIG zyskał dotąd 3,3 proc., czyli jeszcze więcej, niż wynikałoby z modelu.

[srodtytul]Statystycznie korzystny okres[/srodtytul]

Nasze obliczenia oparte na danych historycznych potwierdzają również występowanie tzw. efektu stycznia. Przeciętnie w pierwszym miesiącu roku WIG zyskiwał 2,7 proc. Tutaj sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana niż w przypadku grudnia. Statystycznie efekt stycznia pojawiał się przede wszystkim w pierwszych dziesięciu dniach miesiąca (w tym czasie WIG zyskiwał średnio 3 proc.), potem zjawisko to wygasało i dochodziło wręcz do silnej korekty spadkowej, a potem chaotycznych wahań. Wniosek jest więc taki, że modelowo najlepszym czasem do posiadania akcji jest okres od początku grudnia do 11. dnia stycznia. W tym okresie WIG rósł przeciętnie łącznie o ok. 7 proc. Statystycznie nieposiadanie akcji w tym czasie oznaczało dotkliwą utratę okazji inwestycyjnych.

Rzecz jasna wyników tych obliczeń nie należy traktować jako wyroczni. Są one oparte na średniej, od której zdarzają się odchylenia. To prowokuje, by sprawie przyjrzeć się bardziej szczegółowo. Po pierwsze sprawdźmy, ile spośród przeanalizowanych lat pasowało do modelowej zwyżki. Jeśli chodzi o cały grudzień, to wzrost WIG pojawił się w 11 z 14 przypadków, czyli niemal w 80 proc. Nawet wówczas, gdy pojawiły się spadki, nie były one dotkliwe (średnio 1,6 proc.). Co więcej, wszystkie te zniżki można tłumaczyć przytłaczającym wpływem utrzymującej się od dłuższego czasu kiepskiej koniunktury, z czym nie mamy do czynienia obecnie.

Długoterminowy trend wzrostowy zdaje się iść w parze z oczekiwaniami na sezonową zwyżkę (patrz ramka). W często porównywanym z aktualną sytuacją 2004 roku (podobnie jak teraz był to drugi rok po zakończeniu drastycznej bessy) grudzień wywindował WIG o 4,8 proc.

[srodtytul]Rajd bardziej prawdopodobny[/srodtytul]

Co ciekawe, grudniowa zwyżka wydaje się statystycznie bardziej prawdopodobna niż efekt stycznia. Zwyżka w pierwszych 11 dniach stycznia pojawiła się dotąd w dziewięciu z 14 przypadków (w grudniu było to 11 z 14), a w całym styczniu – już tylko w ośmiu przypadkach.Wracając do grudnia, najbardziej prawdopodobny wydaje się rajd Świętego Mikołaja, który na potrzeby naszych obliczeń można zdefiniować jako obejmujący ostatnie dziesięć kalendarzowych dniach grudnia. Tutaj zwyżka WIG pojawiła się we wszystkich latach bez wyjątku. Nawet w najgorszym przypadku, w katastrofalnym dla rynków akcji 2008 r., ostatnie dziesięć dni grudnia przyniosło symboliczny wzrost (o 0,02 proc.). Być może kluczowy jest tu tzw. window dressing, czyli podrasowywanie całorocznych wyników przez zarządzających funduszami.

Tak zdefiniowany rajd Świętego Mikołaja wygrywa także, jeśli pod uwagę weźmiemy tzw. odchylenie standardowe, które pozwala zmierzyć, jak mocno poszczególne odczyty różnią się od średniej. W przypadku rajdu Świętego Mikołaja odchylenie wynosi zaledwie 2,4 proc., podczas gdy odchylenie dla całego grudnia to 5,1 proc., dla efektu stycznia (pierwsze dziesięć dni miesiąca) to 6,5 proc., a dla całego stycznia – aż 8,7 proc. Oczekiwania zwyżki w końcówce grudnia są więc bardziej potwierdzone statystycznie niż w styczniu. Oczywiście nie należy tych wyników interpretować w ten sposób, że zwyżka z ostatnich dni będzie bez przerwy kontynuowana. Po drodze można raczej oczekiwać korekty.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?