Podobnie jak przed rokiem liderem rankingu jest prezes i zarazem główny udziałowiec krakowskiego Comarchu Janusz Filipiak. W ciągu roku zarobił grubo ponad 12 mln zł, z czego około połowy przypada na wynagrodzenia pobierane ze spółek zależnych. Tym samym padł kolejny rekord zarobków szefa giełdowej spółki. Poprzedni również należał do szefa Comarchu.
Na drugim miejscu wśród urzędujących prezesów znalazł się Markus Tellenbach, szef TVN. Jego roczne wynagrodzenie spadło o ponad 12 proc., do 6,4 mln zł. Na trzecie miejsce awansował Luigi Lovaglio. Prezes Pekao zainkasował z kasy spółki przeszło 4,5 mln zł.
Zobacz tabelę: Wynagrodzenia prezesów spółek giełdowych
Kiedy jednak uwzględnimy również odprawy, klasyfikacja nieco się zmienia. Na drugie miejsce awansuje Andrzej Nizio, który w sierpniu ub.r. zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa Marvipolu. Zainkasował ponad 9 mln zł. Wprawdzie część wypłaconego wynagrodzenia poniekąd wróciła do firmy, ponieważ były prezes kupił apartament i lokale usługowe o łącznej wartości ponad 4 mln zł. Nie zmienia to jednak faktu, że za pieniądze Marvipolu.
Była to jedna z największych odpraw, jakie giełdowa spółka wypłaciła prezesowi. Wcześniej wysokie odprawy otrzymywali np. szefowie Pekao: Alicja Kornasiewicz czy Jan Krzysztof Bielecki. Tyle tylko, że bank Pekao jest firmą ponad 160 razy większą niż Marvipol. By podkreślić, jak duże to pieniądze dla spółki, wystarczy wspomnieć, że kwota wypłacona prezesowi stanowiła ponad 60 proc. kosztów wynagrodzeń dla wszystkich pracowników.