Warszawa i GPW przez wielu specjalistów określana jest jako regionalne centrum finansowe Europy Środkowo-Wschodniej. Ostatnio jednak na naszym rynku doszło do zmian, które rozpoczęły dyskusję o przyszłości polskiego rynku kapitałowego.
Pierwsze decyzje już zapadły
Niedawno Credit Suisse Securities poinformował, że przenosi swoją platformę tradingową z Warszawy do Londynu i stamtąd ma działać na rynku polskim. W Polsce zostaje natomiast bankowość inwestycyjna. Credit Suisse Securities to jeden z najaktywniejszych brokerów na naszym rynku. W pierwszych czterech miesiącach roku miał 9,4 proc. udziałów w rynku akcji. W Warszawie zatrudniał 21 osób. Przedstawiciele szwajcarskiej instytucji co prawda podkreślają, że zamierzają utrzymać swoje udziały na niezmienionym poziomie, jednak konkurencja już ostrzy sobie zęby na ich klientelę. I nie ma się im co dziwić. W okresie niskiej aktywność każdy aktywny inwestor jest na wagę złota.
Decyzję o zmianie strategii dla rynku polskiego w ostatnim czasie podjął także KBC Securities. W praktyce oznacza to, że broker nie będzie już prowadził obsługi klientów detalicznych, świadczyć usług market makera i corporate finance oraz zatrudniać analityków. W KBC Securities w Polsce pracowało 95 osób. W ciągu czterech miesięcy roku broker miał 4,88 proc. udziałów w polskim rynku akcji.
Część klientów KBC Securities może przejąć DM BOŚ. Firmy podpisały bowiem umowę, na mocy której możliwy ma być „płynny" proces przenoszenia aktywów klientów KBC właśnie do DM BOŚ.
Decyzje podjęte przez Credit Suisse Securities oraz KBC Securities okazały się sporym zaskoczeniem dla rynku. Niemniej jednak specjaliści podkreślają, że lista powodów, aby „zmienić strategię" dla Polski jest długa. Pierwszy to oczywiście niskie obroty na GPW. W ciągu czterech miesięcy tego roku obroty na rynku akcji wyniosły niecałe 73 mld zł. Jeszcze w 2011 r. było to 82,7 mld zł.