Czeska Fortuna zadebiutowała na warszawskim parkiecie jesienią 2010 r. W tym roku jej kurs poszedł już w górę o ponad 30 proc. Zdaniem ekspertów wciąż ma potencjał wzrostowy.
Wysoka dywidenda
– Spodziewam się, że spółka nadal może zachowywać się lepiej niż rynek, zwłaszcza w okresie przed dywidendą. Oceniam, że przy obecnym poziomie wyceny, Fortuna powinna utrzymać długoterminową stopę dywidendy na poziomie 7–8 proc. – mówi Małgorzata Kloka, analityk UniCredit CAIB.
W tym rok Fortuna zamierza wypłacić prawie 35 mln euro, czyli 0,67 euro na akcję. Proponowanym dniem dywidendy jest 11 czerwca. Do akcjonariuszy popłynie nie tylko ubiegłoroczny zarobek, ale również m.in. niepodzielone zyski z lat ubiegłych. Jak będzie w 2014 roku? – Nie spodziewam się, aby udało nam się utrzymać dywidendę na tak wyjątkowo wysokim poziomie jak w 2013 r. Zamierzamy jednak realizować naszą standardową politykę i przeznaczyć na dywidendę od 70 do 100 proc. zysku netto – mówi Klára Klímová, odpowiadająca za relacje inwestorskie Fortuny.
Drugi kwartał nie zachwyci
Pod koniec ubiegłego roku kapitalizacja Fortuny stopniała. W efekcie na początku stycznia wskaźnik ceny do zysku dla jej akcji (przy prognozie ING dotyczącej zysku grupy na 2013 r.) wynosił nieco ponad 13. Po ostatnich mocnych zwyżkach C/Z przekroczył już 18. Zwyżki kursu były reakcją na dobre wyniki grupy za dwa ostatnie kwartały. Szczególnie pierwsze trzy miesiące 2013 r. Fortuna może zaliczyć do udanych. Jej przedstawiciele nie kryją jednak, że drugi kwartał może już być gorszy. Również w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku może wypaść blado, ponieważ w czerwcu 2012 r. mieliśmy Euro 2012, które znacząco podbiło branży bukmacherskiej obroty.
Jednak analitycy są zgodni, że cały 2013 r. powinien być dla grupy całkiem dobry. – Moim zdaniem bieżący rok powinien przynieść poprawę wyników o ok. 10 proc. na poziomie EBITDA, przy czym moje szacunki są nieco wyższe niż prognoza zarządu. Spodziewam się porównywalnych rok do roku wyników w segmencie zakładów sportowych oraz znacznego ograniczenia strat projektu loteryjnego, który w pierwszym kwartale zanotował minimalny, ale pozytywny wynik EBITDA – mówi Kloka.