WIG wyniesie na koniec roku 43608 pkt. Oznacza to wzrost o?0,6 proc. wobec końca III kwartału – wynika z ankiety „Parkietu" przeprowadzonej wśród ośmiu biur maklerskich.
Niepewna koniunktura
Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity 8, odnosi wrażenie, że w ostatnim czasie GPW przesadziła ze wzrostami, musi więc odczekać przed kolejnymi. – Sygnały z USA, że Fed będzie robić wszystko w celu poprawy sytuacji gospodarczej w tym kraju, mogą jednak okazać się pomocne, by udało się utrzymać te poziomy. Za wcześnie jest jeszcze na trwałe wybicie. Najpierw muszą się poprawić fundamenty – mówi. – Zgadzam się z opiniami, że w I kwartale 2013 r. nasza gospodarka zanotuje dołek. Odbicie na giełdzie będzie możliwe niedługo przed pojawieniem się sygnałów poprawy koniunktury – dodaje Rosiński.
Obawy co do koniunktury w końcówce roku ma Krzysztof Kozieł z BM BGŻ, który tłumaczy, że niekorzystnie na perspektywy giełd wpływają obawy o tzw. fiscal cliff w USA oraz narastające niepokoje społeczne na południu Europy. Ponadto rynki mogą obawiać się o wynik wyborów w USA. – W drugim półroczu bardziej niż w pierwszej połowie roku widoczna będzie recesja, dlatego negatywne dane makro mogą sprowadzić indeksy na niższe poziomy – mówi. – Co do skupu obligacji zapowiedzianego przez Mario Draghiego, to nie musiałby zostać pozytywnie odebrany, gdyż wcześniej kraj korzystający z pomocy byłby zmuszony zgodzić się na cięcia wydatków. Światełkiem w tunelu dla kondycji rynków w końcówce roku będzie trzecia runda luzowania ilościowego w USA – dodaje.
Większe spółki będą górą
Ekspertów poprosiliśmy o wytypowanie poziomów WIG20, mWIG40 i sWIG80 na koniec roku. Z ich szacunków wynika, że najlepiej wypadną największe firmy – WIG20 może wzrosnąć o?4,6 proc. W wypadku mWIG40 eksperci spodziewają się zwyżki o 2,9 proc., sWIG80 może natomiast spaść o 10,6 proc.
– W związku z wystąpieniem wielu czynników ryzyka uważamy, że w końcówce roku najlepiej będzie się zachowywał WIG20 z uwagi na jego największą płynność. Z drugiej strony nadal podkreślamy, że najważniejsza jest selekcja, dlatego wśród małych i średnich spółek znajdzie się kilka okazji – mówi Krzysztof Kozieł.