W grupie siła, czyli ogromna metamorfoza Azotów Tarnów

Pięć lat po giełdowym debiucie Azoty Tarnów są dziś zupełnie inną spółką. Czy wykorzystają szansę?

Aktualizacja: 11.02.2017 12:50 Publikacja: 11.09.2013 06:00

W grupie siła, czyli ogromna metamorfoza Azotów Tarnów

Foto: GG Parkiet

Od czasu, gdy Azoty Tarnów, które dziś noszą nazwę Grupa Azoty, zadebiutowały w 2008 r. na warszawskiej giełdzie, spółka przeszła prawdziwą metamorfozę. Najpierw producent nawozów z Tarnowa musiał podźwignąć się z poważnych kłopotów finansowych. Dopiero gdy wyszedł z nich obronną ręką, mógł myśleć o emisji akcji i przejmowaniu innych spółek chemicznych. I tak począwszy od 2010 r. Azoty kupowały akcje zakładów w Kędzierzynie-Koźlu, Policach i Puławach, by dziś móc stawić czoła globalnym koncernom. I choć tarnowska spółka w I półroczu tego roku dołożyła najmniej do skonsolidowanych przychodów grupy ze wszystkich czterech zakładów, to jednak ona stanowi fundament dla konsolidacji polskiej chemii.

– Będąc kilka lat temu najmniejszą spółką w sektorze Wielkiej Syntezy Chemicznej, poprawę swojej konkurencyjności rynkowej upatrywaliśmy w wejściu w większą skonsolidowaną strukturę. Nasza determinacja oraz trudna sytuacja rynkowa w 2008 r. paradoksalnie pomogły nam przejąć wiodącą rolę w konsolidowaniu branży – podsumował podczas uroczystości rocznicowej wiceprezes Azotów Witold Szczypiński.

O tym, że w biznesie jeden plus jeden nie zawsze daje dwa, wiadomo od dawna. Dlatego zarząd grupy wraz z zespołem fachowców pracuje nad tym, by połączenie czterech potężnych zakładów stworzyło jeden, zintegrowany podmiot, który będzie czymś więcej niż prostą sumą wszystkich fabryk. To duże wyzwanie dla władz Azotów, ale też ogromna szansa dla całej grupy na zawojowanie co najmniej europejskiego rynku. I choć, jak twierdzą analitycy, hossa na rynku nawozów już się skończyła, to i tak notowania Azotów są w tym roku rekordowo wysokie.

Największym wyzwaniem dla spółki jest niewątpliwie integracja z Zakładami Azotowymi Puławy, które dołączyły do grupy w tym roku. Efekty synergii mogą przynieść nawet 100 mln zł, m.in. dzięki grupowym zakupom surowców i mediów. Ważna będzie też wymiana doświadczeń – nie jest tajemnicą, że puławskie zakłady są bardziej innowacyjne od tarnowskich. Zwłaszcza, po oddaniu do użytku w lipcu tego roku nowoczesnego kompleksu nawozowego, którego wartość sięgnie w sumie 460 mln zł. Ale i w Tarnowie ma się dziać. Zarząd Grupy Azoty poinformował ostatnio na czacie inwestorskim, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, że w latach 2008–2013 zainwestowano w tarnowskie zakłady ponad 550 mln zł. Teraz zarząd pracuje nad projektem, związanym głównie ze zwiększeniem mocy produkcyjnych, który w najbliższych 3 latach może kosztować kolejne 500 mln zł.

Kluczowe surowce

Jedną z najistotniejszych spraw dla całej grupy na najbliższe lata jest pozyskanie własnych źródeł surowców. Największe światowe koncerny nawozowe już dawno to zrobiły. Z kolei Azoty stawiają w tym kierunku dopiero pierwsze kroki. Police kupiły właśnie w Senegalu złoża fosforytów. Ponadto Azoty parafowały ze Skarbem Państwa projekt umowy zakupu od niego 85 proc. akcji kopalni siarki Siarkopol. Ostateczną umowę mają podpisać jeszcze w tym roku. Grupa podpisała ponadto list intencyjny z KGHM o poszukiwaniu złóż polihalitu, który może stanowić źródło potasu do produkcji nawozów wieloskładnikowych. Dlaczego to takie ważne? Bo uniezależnia producenta od dostawców i pozwala wypracować lepszą rentowność.

Grupa Azoty przygląda się ponadto zagranicznej konkurencji pod kątem ewentualnych akwizycji. Planuje też przejęcia w kraju – Puławy negocjują właśnie przejęcie od Ciechu producenta środków ochrony roślin Organiki Sarzyny. – Jeśli Azotom uda się zrealizować wszystkie projekty, za kilka lat będzie to mocna, zintegrowana grupa, osiągająca lepszą rentowność niż dziś – twierdzi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.

W gronie WIG30

Wszystkie te inicjatywy, jak również przypuszczenie, że rosyjski Acron nie odpuści zainteresowania spółką i w dłuższej perspektywie może dalej skupować akcje polskiego koncernu nawozowego, nakręcają jego notowania. Walory spółki kosztują dziś o około 25 proc. więcej niż na początku roku. Jeszcze większą płynność spółka może uzyskać po wejściu 23 września do nowego indeksu, obejmującego trzydzieści największych i najbardziej płynnych spółek na GPW. – To dobra wiadomość dla naszych akcjonariuszy, bo wejście w skład WIG30 z pewnością jeszcze zwiększy obrót akcjami spółki – skomentował Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.

[email protected]

Analiza techniczna - Kurs w fazie korekty. Układ hossy bezpieczny

Od końca maja kurs akcji giełdowej spółki znajduje się w fazie korekty, która w ostatnich miesiącach przyjęła formę konsolidacji między poziomami 77,17 zł i 66 zł. Z długoterminowej perspektywy wciąż mamy jednak do czynienia z hossą, która zaczęła się w lutym 2009 r., a linia ją wyznaczająca przebiega teraz na poziomie 57 zł. Dopóki poziom ten nie zostanie przełamany, dopóty kupujący mogą być spokojni. W ujęciu krótkoterminowym trwa natomiast walka o wyjście z konsolidacji. W ubiegłym tygodniu kurs odbił się od 66 zł i zmierza w kierunku 77,17 zł. Jeśli pułap ten zostanie pokonany, następnym celem zwyżki będzie historyczne maksimum 88,5 zł. Potwierdzeniem wzrostowego scenariusza będzie sygnał kupna na wskaźniku ruchu kierunkowego – na razie linie –DI i +DI są blisko siebie, a ADX porusza się horyzontalnie. Najbliższy poziom stop loss stanowi 66 zł.

-pz

 

Najwięksi w kraju, drudzy w Europie

Grupa Azoty specjalizuje się przede wszystkim w produkcji nawozów. Jako grupa kapitałowa zajmuje pierwsze miejsce w Polsce i drugie w Unii Europejskiej w  produkcji zarówno nawozów azotowych, jak i wieloskładnikowych. Silną pozycję w Europie mają ponadto takie wyroby grupy, jak melamina, kaprolaktam, alkohole OXO czy biel tytanowa. W segmencie nawozów azotowych największym konkurentem spółki w Unii Europejskiej jest firma YARA. Na poszczególnych rynkach konkurencję stanowią ponadto lokalni producenci. Grupa prowadzi sprzedaż wewnątrzunijną głównie na terenie Europy Zachodniej i Północnej. Jej głównymi konkurentami  na tych rynkach, oprócz wspomnianego już koncernu YARA, są Fertiberia, GPN i Achema. Jak przekonuje Grupa Azoty, europejscy producenci konkurują głównie ceną, mając porównywalne technologie i jakość. Ich głównym problemem jest natomiast import produktów z basenu Morza Czarnego (Rosja, Ukraina), a także z Afryki Północnej (Egipt). Producenci z tych krajów mają dostęp do tańszego gazu, który jest głównym nośnikiem kosztów w produkcji nawozów azotowych, czy soli potasowej lub fosforytów, które decydują o kosztach produkcji nawozów wieloskładnikowych. Ponadto producenci ci nie respektują tak surowych wymogów ochrony środowiska, co daje im przewagę kosztową w porównaniu z producentami europejskimi, którzy stosują proekologiczne technologie. Natomiast głównym konkurentem grupy na rynku polskim jest Anwil należący do  Orlenu.

-box

Azoty w gronie Pracodawców RP

Grupa Azoty, największy krajowy producent nawozów, jest członkiem wielu organizacji. Od zeszłego roku należy również do Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. To największa tego typu inicjatywa w naszym kraju, reprezentująca ponad 7,5 tys. firm różnej wielkości i o różnym profilu działalności. Przedsiębiorstwa zrzeszone w Pracodawcach RP zatrudniają 4 mln pracowników. Zdecydowana większość z nich, bo 85 proc., to firmy prywatne. Naczelną ideą organizacji jest tworzenie państwa przyjaznego pracodawcom. Natomiast głównym celem – promowanie interesów pracodawców, ochrona praw przedsiębiorców oraz dialog społeczny z rządem i partnerami społecznymi. Pracodawcy RP uczestniczą w obradach sejmowych i senackich komisjach, są obecni przy komitetach monitorujących wykorzystywanie funduszy Unii Europejskiej, a także opiniują i poprawiają zgłaszane projekty ustaw.

-box

Analiza SWOT

mocne strony

- silna grupa kapitałowa, w skład której wchodzą cztery duże zakłady produkcyjne: w Tarnowie, Puławach, Policach i Kędzierzynie-Koźlu

- mocna pozycja na rynku nawozów w Polsce (1. miejsce) i w Europie (2. miejsce)

- nowoczesne instalacje, które zwiększają efektywność produkcyjną

słabe strony

- brak własnych źródeł kluczowych surowców, co powoduje silne uzależnienie od dostawców

- gaz jako główny surowiec ma największy udział w kosztach

- silna pozycja związków zawodowych

szanse

- synergie osiągnięte dzięki konsolidacji z Policami i Puławami

- własne złoża surowców – rozpoczęcie wydobycia fosforytów w Senegalu na dużą skalę i przejęcie Siarkopolu

- wspólna inwestycja z Lotosem w budowę instalacji petrochemicznej

- wejście do giełdowego indeksu WIG30

zagrożenia

- możliwe próby wrogiego przejęcia, np. przez rosyjski Acron

- zaostrzenie regulacji unijnych związanych z ochroną klimatu

- coraz mniejsze zapotrzebowanie na produkty spółki w krajach azjatyckich, głównie w Chinach

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?