Catalyst ma już cztery lata. Znacząco wzrosła zarówno liczba debiutów, jak i wartość emisji. Rynek obligacji rozkręcił się nam na dobre?
Tak, dzisiaj możemy już powiedzieć, że rynek Catalyst rozkręcił się na dobre. Notujemy na nim już ponad 46 proc. wartości emisji obligacji nieskarbowych. A trzeba pamiętać, że znaczna część tych nienotowanych to papiery, które są faktycznie opakowanym inaczej kredytem, czyli jest to produkt, którym nie da się handlować. Na sukces Catalyst złożyło się co najmniej kilka czynników: sprzyjające warunki finansowania rozwoju długiem, coraz popularniejsza restrukturyzacja zadłużenia i wzrost popularności instrumentów dłużnych jako sposobu lokaty kapitału. Z pewnością sprzyjają temu zjawisku także decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Od listopada 2012 r. do dziś mieliśmy do czynienia z serią obniżek stóp procentowych. W tym czasie stopa referencyjna spadła z 4,75 proc. do 2,5 proc. Oszczędzanie pieniędzy na lokatach bankowych stało się nieatrakcyjne, a nawet nieopłacalne. Inwestorzy aktywniej niż dotychczas zaczęli szukać innych form oszczędzania. Obligacje korporacyjne oprocentowane są w wielu przypadkach na poziomie nawet około 10 proc., a więc stanowią atrakcyjną alternatywę dla oferty banków.
Ale inwestorów detalicznych na rynku Catalyst jest wciąż niewielu. A nawet oni narzekają na płynność i ryzyko notowanych papierów. Czy GPW dostrzega tu problemy?
Specyfika obligacji powoduje, że rynek tych papierów nigdy się osiągnie płynności podobnej do rynku akcji – zwłaszcza gdy mamy do czynienia z obligacjami o stosunkowo niewielkim ryzyku. Osoby biorące udział w ofertach prywatnych traktują wówczas swoją inwestycję długoterminowo i zamierzają trzymać swoje papiery do terminu wykupu. Oczywiście, z punktu widzenia interesów rynku wtórnego, lepiej byłoby, gdyby obligatariusze mieli większą skłonność do obracania tymi aktywami, choćby w poszukiwaniu nowych, jeszcze lepszych ofert. Wiele robimy, by tak się stało. To zresztą już się dzieje i myślę, że skala tego zjawiska będzie rosnąć.
Jakie w takim razie działania planuje giełda, aby nieco ożywić ten rynek?