Zapytaliśmy ekspertów, czy przecenione spółki – po publikacji raportów finansowych za I kwartał – mogą być dobrą okazją inwestycyjną. Okazuje się, że nie w każdym przypadku obawy rynku mają uzasadnienie.
Zbyt duże oczekiwania
Analitycy przyznają, że jedną z głównych przyczyn rozczarowań była zbyt wysoko ustawiona poprzeczka. Biorąc pod uwagę reakcję rynku, sporym zaskoczeniem były wyniki Action, firmy, która przyzwyczaiła inwestorów do solidnych rezultatów. Tym razem rynek musiał przełknąć ponad 30–proc. spadek zysku netto. – Wśród czynników, które zadecydowały o gorszych od oczekiwań wyników, należy wymienić m.in. spadek na rynku druku, niekorzystne dla spółki ruchy walut oraz spadek marży na sprzedawanych produktach. Względem poprzednich okresów spółce nie pomaga brak produktów, które stałyby się hitem sprzedaży. Nie oznacza to jednak braku potencjału do wzrostu wyników, lecz może być o nie trudniej niż w przeszłości – wymienia Mateusz Namysł, analityk DM Raiffeisen. – Dla branży kluczowe będą wyniki III kwartału, kiedy to wyniki powinny uwzględniać efekt odwróconego VAT. Do tego część inwestorów może wstrzymać się z zakupami spółek z sektora – dodaje.
Wysokim wymaganiom rynku nie sprostał także Apator, którego głównym problemem jest postępujący spadek cen liczników energii elektrycznej, co negatywnie odbija się na rentowności grupy. Eksperci przyznają, że po słabym I kwartale spółce może być trudno zrealizować tegoroczne prognozy zarządu dotyczące wyniku (plan na ten rok zakłada 95 mln zysku netto). Zdaniem ekspertów ceny tradycyjnych liczników znajdują się pod silną presją i na razie nie ma oznak poprawy sytuacji na tym rynku. Szansą dla spółki mają być nowe kontrakty na dostawy inteligentnych liczników i to nie tylko w zakresie opomiarowania energii elektrycznej, ale też gazu czy wody (więcej na str. 6.)
Chwilowa zadyszka?
Analitycy dostrzegają szansę na poprawę notowań niektórych spółek, których raporty spotkały się z chłodnym przyjęciem rynku, czego przykładem jest Alumetal, który w I kwartale mocno rozczarował rynek poziomem zysków. Mimo 24 proc. wzrostu przychodów zysk netto przemysłowej spółki skurczył się o 43 proc. w porównaniu z wynikiem sprzed roku. W rezultacie akcje w ostatnich dniach spisują się wyraźnie słabiej, oddając część zwyżek wypracowanych w pierwszych miesiącach roku. Jak przekonuje Konrad Strzeszewski, analityk BESI, słaby I kwartał Alumetalu należy uznać za jednorazowe wydarzenie i można oczekiwać poprawy wyników w następnych kwartałach. – Spread na popularnym stopie aluminium 226 poprawił się na początku roku, co powinno być widoczne w wynikach już w II kwartale 2015 r. Ponadto sprzedaż spółki jest wciąż mocno wspierana przez silny rynek motoryzacyjny w Europie. Zakładam, że spółka do końca roku będzie wykorzystywać blisko 100 proc. swoich możliwości produkcyjnych. Oceniam, że w średnim terminie powinna odrobić straty z ostatnich dni – twierdzi specjalista.
Atrakcyjnie prezentuje się także Gino Rossi, którego akcje są obecnie o blisko 10 proc. tańsze niż przed publikacją raportu za I kwartał. Marcin Stebakow, szef analityków DM BPS, przyznaje, że istotny wpływ na słabsze rezultaty I kwartału 2015 r. miała wysoka ubiegłoroczna baza wynikowa spowodowana łagodną zimą. – Perspektywy spółki oceniam jednak pozytywnie. Obecnie nie widzę zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy zakładającej 290 mln zł przychodów i 27 mln zł zysku EBITDA. Biznes rozwija się w dobrym kierunku, ale kluczowe dla realizacji tych założeń będą kolejne kwartały. W II kwartale może się pojawić pozytywny efekt wynikający z przesunięcia popytu w części obuwniczej. Obecnie spółka skupia się na poprawie efektywności, czego wynikiem powinna być poprawa rentowności grupy. Trochę pytań nastręcza kapitał obrotowy spółki, w tym głównie poziom zapasów i należności. Poza tym zarząd trzyma koszty funkcjonowania pod kontrolą, a w dodatku planowana zamiana obligacji na tańszy kredyt bankowy powinna wygenerować dodatkowe oszczędności na poziomie kosztów finansowych – wyjaśnia ekspert. – Biorąc to wszystko pod uwagę, można powiedzieć, że ostatni spadek kursu jeszcze bardziej uatrakcyjnił wycenę spółki – podsumowuje.