Negatywne zaskoczenia wynikami mogą być inwestycyjną okazją

W zakończonym sezonie wyników za I kwartał na GPW nie zabrakło rozczarowań, które niejednokrotnie uwidoczniły się w kursach. Czy warto kupować przecenione akcje?

Publikacja: 26.05.2015 14:00

Negatywne zaskoczenia wynikami mogą być inwestycyjną okazją

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Zapytaliśmy ekspertów, czy przecenione spółki – po publikacji raportów finansowych za I kwartał – mogą być dobrą okazją inwestycyjną. Okazuje się, że nie w każdym przypadku obawy rynku mają uzasadnienie.

Zbyt duże oczekiwania

Analitycy przyznają, że jedną z głównych przyczyn rozczarowań była zbyt wysoko ustawiona poprzeczka. Biorąc pod uwagę reakcję rynku, sporym zaskoczeniem były wyniki Action, firmy, która przyzwyczaiła inwestorów do solidnych rezultatów. Tym razem rynek musiał przełknąć ponad 30–proc. spadek zysku netto. – Wśród czynników, które zadecydowały o gorszych od oczekiwań wyników, należy wymienić m.in. spadek na rynku druku, niekorzystne dla spółki ruchy walut oraz spadek marży na sprzedawanych produktach. Względem poprzednich okresów spółce nie pomaga brak produktów, które stałyby się hitem sprzedaży. Nie oznacza to jednak braku potencjału do wzrostu wyników, lecz może być o nie trudniej niż w przeszłości – wymienia Mateusz Namysł, analityk DM Raiffeisen. – Dla branży kluczowe będą wyniki III kwartału, kiedy to wyniki powinny uwzględniać efekt odwróconego VAT. Do tego część inwestorów może wstrzymać się z zakupami spółek z sektora – dodaje.

Wysokim wymaganiom rynku nie sprostał także Apator, którego głównym problemem jest postępujący spadek cen liczników energii elektrycznej, co negatywnie odbija się na rentowności grupy. Eksperci przyznają, że po słabym I kwartale spółce może być trudno zrealizować tegoroczne prognozy zarządu dotyczące wyniku (plan na ten rok zakłada 95 mln zysku netto). Zdaniem ekspertów ceny tradycyjnych liczników znajdują się pod silną presją i na razie nie ma oznak poprawy sytuacji na tym rynku. Szansą dla spółki mają być nowe kontrakty na dostawy inteligentnych liczników i to nie tylko w zakresie opomiarowania energii elektrycznej, ale też gazu czy wody (więcej na str. 6.)

Chwilowa zadyszka?

Analitycy dostrzegają szansę na poprawę notowań niektórych spółek, których raporty spotkały się z chłodnym przyjęciem rynku, czego przykładem jest Alumetal, który w I kwartale mocno rozczarował rynek poziomem zysków. Mimo 24 proc. wzrostu przychodów zysk netto przemysłowej spółki skurczył się o 43 proc. w porównaniu z wynikiem sprzed roku. W rezultacie akcje w ostatnich dniach spisują się wyraźnie słabiej, oddając część zwyżek wypracowanych w pierwszych miesiącach roku. Jak przekonuje Konrad Strzeszewski, analityk BESI, słaby I kwartał Alumetalu należy uznać za jednorazowe wydarzenie i można oczekiwać poprawy wyników w następnych kwartałach. – Spread na popularnym stopie aluminium 226 poprawił się na początku roku, co powinno być widoczne w wynikach już w II kwartale 2015 r. Ponadto sprzedaż spółki jest wciąż mocno wspierana przez silny rynek motoryzacyjny w Europie. Zakładam, że spółka do końca roku będzie wykorzystywać blisko 100 proc. swoich możliwości produkcyjnych. Oceniam, że w średnim terminie powinna odrobić straty z ostatnich dni – twierdzi specjalista.

Atrakcyjnie prezentuje się także Gino Rossi, którego akcje są obecnie o blisko 10 proc. tańsze niż przed publikacją raportu za I kwartał. Marcin Stebakow, szef analityków DM BPS, przyznaje, że istotny wpływ na słabsze rezultaty I kwartału 2015 r. miała wysoka ubiegłoroczna baza wynikowa spowodowana łagodną zimą. – Perspektywy spółki oceniam jednak pozytywnie. Obecnie nie widzę zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy zakładającej 290 mln zł przychodów i 27 mln zł zysku EBITDA. Biznes rozwija się w dobrym kierunku, ale kluczowe dla realizacji tych założeń będą kolejne kwartały. W II kwartale może się pojawić pozytywny efekt wynikający z przesunięcia popytu w części obuwniczej. Obecnie spółka skupia się na poprawie efektywności, czego wynikiem powinna być poprawa rentowności grupy. Trochę pytań nastręcza kapitał obrotowy spółki, w tym głównie poziom zapasów i należności. Poza tym zarząd trzyma koszty funkcjonowania pod kontrolą, a w dodatku planowana zamiana obligacji na tańszy kredyt bankowy powinna wygenerować dodatkowe oszczędności na poziomie kosztów finansowych – wyjaśnia ekspert. – Biorąc to wszystko pod uwagę, można powiedzieć, że ostatni spadek kursu jeszcze bardziej uatrakcyjnił wycenę spółki – podsumowuje.

Zdaniem Macieja Bobrowskiego, analityka DM BDM, wśród przecenionych spółek warto zwrócić uwagę na Orbis. Podkreśla sprzyjający wynikom okres ożywienia makro oraz lepszą koniunkturę w branży hotelarskiej. – Dobre dane operacyjne za I kwartał w zakresie frekwencji dają naszym zdaniem podstawę do założenia, że Orbis w najbliższych kwartałach powinien nadal pozytywnie odczuwać coraz lepszą koniunkturę dla swojej działalności – wskazuje analityk. – W średnim terminie dodatkowym czynnikiem, który będzie miał znaczenie dla wyników grupy, może być odkup wybranych obiektów, co może przynieść pozytywne skutki dla rentowności EBITDA, szczególnie przy obecnym niskim koszcie finansowania zewnętrznego – dodaje Bobrowski.

Może być ciężko

Pierwszy kwartał okazał się także wyjątkowo trudny dla Getin Noble Banku. Wynik netto za I kwartał prezentuje się nieźle, jednak znacząco zawyżyły go jednorazowe zyski z tytułu utraty kontroli w Getin Leasing. Jak przekonuje Kamil Stolarski, analityk BESI, bank nie będzie miał łatwo w kolejnych kwartałach. – Po jednej stronie bilansu ciąży portfel kredytów hipotecznych walutowych, po drugiej stronie bilansu ciąży portfel drogich depozytów terminowych od mało lojalnych klientów. Do tego kapitały są tylko odrobinę powyżej minimum ustalonego przez regulatora. Getin Noble Bank prawdopodobnie czekają długie kwartały niskiej rentowności – ocenia ekspert.

[email protected]

Adam Łukojć, zarządzający funduszami, Skarbiec TFI

Inwestorzy lubią proste zależności, np. gdy jakaś spółka poprawia wyniki, to zakładają, że dotychczasowe tempo poprawy się utrzyma. Czasami jednak przychodzi rozczarowanie i pojawia się pytanie, co robić. Jeśli rozczarowanie wynika z tego, że nie doszacowaliśmy wpływu jednorazowego zdarzenia (np. umocnienia dolara), to mocna reakcja rynku może być okazją do zakupów. Tak inwestorzy odczytali wyniki np. Stomilu Sanok czy Work Service. Na drugim biegunie są np. Action i Pelion: tutaj kiepskie wyniki mogą być zapowiedzią dłuższych kłopotów. W takim przypadku najlepiej sprzedać akcje możliwie szybko – większość inwestorów nie chce sprzedawać papierów w dniu spadku kursu o 10 czy 20 proc., ale w końcu do takiej przeceny dochodzi. Popatrzmy na amerykański rynek, gdzie spadki o 10 proc. lub więcej po opublikowaniu kiepskich wyników są czymś normalnym, i nie bójmy się sprzedawać. JIM

Roch Pietroń, zarządzający funduszami, TFI PZU

Spółki poprawiające wyniki rok do roku powinny się nadal cieszyć zainteresowaniem inwestorów, a ich kursy zachowywać lepiej od rynku. Wśród tych spółek wyróżnilibyśmy segment MiŚ, sektor przemysłowy oraz spółki odszkodowawcze. Natomiast sytuację spółek, które zawiodły inwestorów słabymi rezultatami, należy rozpatrywać indywidualnie dla każdej z nich – głównie były one wynikiem zmiennych cen surowców, otoczenia rynkowego, kursów walutowych czy też ekspozycji na rynki wschodnie. Podsumowując: wyniki za I kwartał 2015 r. oceniamy dobrze, pozostajemy optymistami odnośnie do rynku akcji w najbliższym czasie (otoczenie makroekonomiczne, napływ środków z UE czy też niskie stopy procentowe będą sprzyjać spółkom) i oczekujemy poprawy wyników firm w kolejnych kwartałach. Okazji inwestycyjnych szukalibyśmy wśród spółek poprawiających wyniki i płacących dywidendę głównie w segmencie małych i średnich firm.

ACTION

Atutem dystrybutora IT były solidne, szybko rosnące wyniki i plany rozwojowe, które podbijały notowania. Dużo słabsze od prognozowanych wyniki I kwartału okazały się dla inwestorów ogromnym rozczarowaniem. W dniu ich publikacji akcje spółki potaniały o 10 proc.

ALUMETAL

Początek roku dla przemysłowej spółki wypadł słabo, głównie przez różnice kursowe. Zarząd Alumetalu z optymizmem jednak patrzy na kolejne kwartały, podkreślając dobre perspektywy branży motoryzacyjnej, z którą w dużej mierze powiązany jest biznes spółki.

APATOR

Producent liczników mimo wzrostu sprzedaży zanotował spadek rentowności biznesu. To efekt bardzo konkurencyjnego rynku, który wymusza spadek cen urządzeń. W ocenie zarządu Apatora sytuacja rynkowa powoli zaczyna się poprawiać.

GETIN NOBLE

Pomijając zdarzenia jednorazowe, wyniki banku prezentują się zdecydowanie słabiej od oczekiwań i wyników sprzed roku, co ma związek z trudnym otoczeniem rynkowym. Inwestorów może martwić także stosunkowo duży portfel kredytów we frankach.

GINO ROSSI

Inwestorzy negatywnie przyjęli słabsze od spodziewanych wyniki I kwartału. Analitycy jednak pozytywnie postrzegają spółkę. Zarząd pracuje nad poprawą efektywności biznesu. Spodziewana jest także obniżka kosztów finansowych.

ORBIS

Hotelarska grupa postraszyła inwestorów stratą netto, która była większa niż przed rokiem. Zarząd jednak przekonuje, że w kolejnych kwartałach pojawią się zyski, czemu sprzyjać będą poprawa koniunktury w branży i zwiększenie skali działania.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?