Po drugie, pojawił się palący problem europejskiego sektora bankowego, a dokładniej włoskiego sektora bankowego. To w tym sektorze jest pokaźna ilość tzw. złych kredytów, czyli niespłacanych w terminie, i to na kwotę 350 mld euro.
Głośno mówi się o banku Monte Paschi di Siena, który jest trzecim największym bankiem we Włoszech. Cena jego akcji spadła w tym roku o 78 proc., a włoski rząd przygotowuje plan wsparcia dla tej instytucji, jednak na razie nie znamy jego szczegółów. W portfelu kredytowym Monte Paschi około 35 proc. kredytów nie jest spłacanych terminowo.
Nerwowość na rynkach akcji może się utrzymywać do momentu poznania szczegółów ratowania wspomnianego banku i być może całego sektora, co jest w tej chwili tematem numer jeden. Kwestia Brexitu także pozostaje istotna – jednak tutaj na konkrety trzeba jeszcze poczekać.
Dla GPW skutki powyższych wydarzeń nie są tragiczne w porównaniu z informacjami z początku tygodnia o finalnym demontażu OFE. Ciężko oczekiwać, aby na nasz rynek spłynęły jeszcze gorsze informacje, które mogłyby zepchnąć notowania znacząco niżej. 1600–1700 pkt dla WIG20 może być silnym wsparciem, które trudno będzie pokonać bez fatalnych informacji.