Inwestowanie w akcje zagranicznych spółek jest coraz łatwiejsze dla polskich inwestorów, m.in. z uwagi na większą liczbę domów i biur maklerskich, które oferują taką możliwość. Jest to oczywiście znacznie droższe niż koszt zakupu polskich akcji, ale kwota w okolicach 10 dol. za wykonanie transakcji zakupu amerykańskich akcji nie powinna odstraszać. Zwłaszcza że jeszcze kilka lat temu inwestorzy mogli jedynie pomarzyć o takiej możliwości na szerszą skalę.
Szczególnie dużym zainteresowaniem inwestorów znad Wisły cieszą się właśnie akcje z rynków amerykańskich. Według instytucji finansowych (DM PKO BP, DM BOŚ, mBank DM, Santander BM, DM XTB) dużą popularnością – wśród zainteresowanych inwestowaniem w zagraniczne spółki – cieszą się także akcje z London Stock Exchange, niemieckiej giełdy we Frankfurcie, a także Euronext (platforma umożliwiająca zakup m.in. francuskich czy holenderskich akcji).
Inwestorzy liczą, że mimo spowolnienia w gospodarce nadal warto przyglądać się rynkom w Europie. Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? – W Niemczech, najbardziej innowacyjnej gospodarce Unii Europejskiej, wzrost gospodarczy w tym i przyszłym roku powinien ustabilizować się w okolicach 1,5 proc., a więc blisko wyniku z 2018 r. Podobnego scenariusza można oczekiwać dla Francji oraz Wielkiej Brytanii, choć w tym ostatnim przypadku niepewność wokół kształtu brexitu znacznie zwiększa niepewność prognoz – ocenia Paweł Radwański, ekonomista Banku BGŻ BNP Paribas.