– Rozwój europejskiego sektora stalowego był stłumiony już w drugiej połowie 2019 r. Działo się tak ze względu na spowolnienie w unijnym przemyśle, eskalację wojen handlowych między USA i kilkoma głównymi partnerami handlowymi, nieskuteczne unijne zabezpieczenia przed napływem importowanej stali i utrzymującą się niepewność dotyczącą brexitu – wylicza Axel Eggert, dyrektor generalny Euroferu. – Te czynniki łącznie doprowadziły do dalszego pogorszenia nastrojów w branży i ograniczenia wzrostu inwestycji w 2019 r., jeszcze przed wystąpieniem pandemii – dodaje Eggert. Zauważa, że wybuch pandemii spotęgował i tak już trudną sytuację na rynku stali, co ma bezprecedensowe konse-kwencje dla europejskiego przemysłu stalowego. – Praca na jałowym biegu, redukcja siły roboczej i produkcji mają już miejsce na niespotykaną dotąd skalę. Ta trudna sytuacja prawdopodobnie będzie się utrzymywać, nawet gdy produkcja uruchomi się ponownie w efekcie odmrożenia gospodarek w całej Europie – twierdzi Eggert.
Eurofer zakłada, biorąc pod uwagę tempo łagodzenia obostrzeń związanych z pandemią przez większość rządów Unii Europejskiej, że produk-cja we wszystkich sektorach przemysłu powinna na nowo wystartować od początku III kwartału. Nadchodzące miesiące będą jednak zależeć od globalnej sytuacji gospodarczej.
W oczekiwaniu na odbicie
Także polscy analitycy nie przewidują szybkiego powrotu przemysłu stalowego do poziomu produkcji sprzed pandemii. – W najbliższych mie-siącach nie spodziewam się jeszcze odbicia, choć dynamika spadków produkcji w porównaniu z rokiem ubiegłym nie powinna być już tak duża jak w kwietniu. To będzie raczej powolny powrót hut do normalności. Świadczą o tym chociażby ostatnie decyzje firm z branży motoryzacyjnej, jak np. Volkswagena, który wznowił działalność fabryk, ale szybko wyłączył kilka linii produkcyjnych z uwagi na istotny spadek popytu na samochody – przewiduje Szkopek.
Krajowi producenci wyrobów stalowych przez I kwartał przeszli bez większych perturbacji. Cognor poinformował o zmniejszeniu produkcji w porównaniu z rokiem poprzednim o 2 proc., przy jednoczesnym zwiększeniu sprzedaży złomów stali, półwyrobów i produktów finalnych o nie-mal 5 proc. Negatywnie na wyniki wpłynął jednak spadek cen większości sprzedawanych przez spółkę wyrobów. Grupa wypracowała w I kwarta-le 2,9 mln zł zysku, czyli o 67 proc. mniej niż przed rokiem.
– Mimo że pozornie wyniki ubiegłego kwartału nie sygnalizują wpływu Covid-19, w rzeczywistości byliśmy skonfrontowani z licznymi proble-mami wywołanymi pandemią, w tym z koniecznością poszukiwania zastępczych obszarów sprzedaży w miejsce bardziej rentownego biznesu motoryzacyjnego – zauważył zarząd Cognoru w komentarzu do wyników za I kwartał. Innym przykładem była konieczność przeprowadzenia licznych zmian organizacyjnych w celu ochrony pracowników przed wirusem i zapewnienia zakładom pracy bez większych zakłóceń. Zarząd wprost przyznaje, że gdyby nie kryzys spowodowany pandemią, wyniki spółki byłyby korzystniejsze. – Co więcej, spodziewamy się kontynuacji tych problemów w kolejnych kwartałach, co może wywołać konieczność dostosowania wielkości produkcji i sprzedaży do dostępnego wolumenu rentownych dostaw, a to w konsekwencji wymusić może ograniczenie wymiaru czasu pracy naszej załogi – skwitował zarząd.
Również zarząd Stalproduktu nie zauważył znaczącego wpływu pandemii na wyniki I kwartału. Grupa zarobiła na czysto 31,3 mln zł – o 29 proc. mniej niż przed rokiem. Zarząd zaznacza jednak, że negatywny wpływ epidemii koronawirusa uwidoczni się w II kwartale. Wskazuje przy tym na zauważalny spadek bądź wycofanie zamówień przez klientów spółki, zwłaszcza w biznesie profili, a dotyczy to sprzedaży krajowej i za-granicznej. Zarząd szacuje, że tylko w marcu i kwietniu przychody spółki spadły z tego tytułu o 20 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2019 r. Stalprodukt zdecydował się na obniżenie od 1 maja czasu pracy i wynagrodzeń pracowników o 20 proc. na trzy miesiące, począwszy od 1 maja.