WIG20 kontynuował trend boczny, mWIG40 podszedł pod szczyt trendu, a sWIG80 ten szczyt przebił. Tak w skrócie można podsumować ostatnie pięć dni na warszawskim rynku akcji. Na małym parkiecie ruch boczny był kontynuowany z lekkim wskazaniem na byki, ponieważ NCIndex utrzymał się powyżej 50-sesyjnej średniej. Na ten moment sytuacja lutowa wpisuje się w statystyki historyczne, które opisywałem tutaj tydzień temu, a które wskazują, że zarówno średnia zmiana notowań WIG, jak i trafność i relacja średniego zysku do średniej straty przemawiają na korzyść kupujących. A skoro mWIG40, sWIG80 i NCIndex są już na plusie, to do dopełnienia optymistycznego obrazu brakuje indeksu blue chips. Czy teraz czas na tytułowe wybicie?

Od strony AT WIG20 jest niewątpliwie w ciekawym położeniu. Od 22 stycznia porusza się bowiem horyzontalnie wzdłuż średniej kroczącej z 50 sesji. Co więcej – zakres wahań ostatnich 11 sesji nie wyszedł poza zakres wahań z pamiętnej sesji 28 stycznia, gdy indeks zyskał aż 3 proc. Dzienne świece mają małe korpusy i krótkie cienie, a przedłużającej się konsolidacji towarzyszy spadający wolumen i spłaszczony RSI w strefie neutralnej. Jest to klasyczna, rynkowa cisza przed burzą. We wtorkowej analizie pisałem, że z punktu widzenia AT więcej argumentów przemawia za tym, że ta cisza zakończy się wyjściem w górę. Do końca tygodnia obraz na wykresie nie uległ wielkim zmianom, więc ten scenariusz podtrzymuję. Główny trend na wykresie WIG20 jest wzrostowy, na średnich z 50 i 200 sesji aktywny jest złoty krzyż, a MACD zakręca w górę na linii zera. Liniami sygnalnymi pozostają najbliższe opór i wsparcie, czyli odpowiednio 2000 pkt i 1855 pkt.

Pozytywne zmiany w pozostałych częściach rynku wspierają oczekiwania, że WIG20 podąży śladami drugiej i trzeciej linii. Indeks mWIG40 kontynuował w minionym tygodniu odrabianie strat po styczniowej korekcie i w porywach dotarł do 4251 pkt. Zabrakło mu więc tylko 7 pkt do szczytu, co wydaje się niezbyt dużym wyzwaniem na najbliższe dni. Zwłaszcza że sWIG80 takiemu wyzwaniu podołał i w piątek dotarł w porywach do 17 759 pkt. To nowy szczyt hossy i jednocześnie wieloletnie maksimum. W przypadku obu indeksów optymistycznie wygląda zachowanie MACD, który zawrócił w górę nad linią 0. Gorzej z RSI. Dla mWIG40 jest on wciąż w strefie neutralnej, ale blisko granicy wykupienia. Dla sWIG80 z kolei ową granicę wyraźnie już przekroczył. Takie zachowanie zawsze zwiększa ryzyko korekty, choć w trendzie wzrostowym można te wskazania traktować z małym przymrużeniem oka.

Na koniec dodajmy, że NCIndex też jest relatywnie silniejszy od WIG20. Wskaźnik porusza się wprawdzie przy niskiej zmienności, ale stopniowo oddala się od 50-sesyjnej średniej.