W gronie blue chips siłą zaskoczył sektor bankowy. WIG-banki zwyżkował o ponad 9 proc., przy zdecydowanie podwyższonych obrotach. Jest to tym bardziej zaskakujące, że problemy związane z kredytami we frankach jeszcze nie zostały rozstrzygnięte i pewnie nie zostaną, dopóki Sąd Najwyższy nie opublikuje swojego stanowiska w kilku ważnych kwestiach (25 marca). Dopiero wtedy można będzie mówić o realnym kształcie ewentualnych ugód z klientami oraz szacować koszty. Tymczasem akcje Aliora szły do czwartku w górę o 12,5 proc., walory Santandera o prawie 13 proc., PKO o 9 proc., a Pekao o niecałe 4,5 proc. Wchodzące w skład mWIG40 papiery Millennium i mBanku drożały po około niemal 20 proc., a akcje ING BSK o 10 proc. Po niedawnych zwyżkach walorów CCC przyszedł czas na silniejszy ruch w górę akcji LPP, które drożały o 5 proc. Papiery obuwniczej spółki rosły o 2,5 proc., cofając się po ataku na poziom 110 zł. Wygląda na to, że uspokajają się nastroje wokół CD Projektu, którego walory zwyżkowały o ponad 4,5 proc. Wyhamowana została przecena papierów Allegro, które taniały o 0,5 proc. Czwartkowe pogorszenie nastrojów rynkowych ograniczyło możliwości wzrostu akcji PGNiG, po informacji o wstępnych wynikach za IV kwartał (1,3 mld zł zysku netto wobec 0,3 mld zł rok wcześniej). Do czwartku akcje gazowego monopolisty zwyżkowały jednak o ponad 2 proc. O 3,5 proc. w górę szły papiery KGHM, śladem zwyżkujących notowań miedzi, ale poziom 200 zł nie został pokonany.
Powodów do zadowolenia nie mają posiadacze akcji Dino, które taniały o ponad 7 proc., testując poziom 240 zł. O prawie 4 proc. do czwartku zniżkowały walory Orange. Nie pomogła publikacja raportu za IV kwartał, mówiącego o zmniejszeniu straty netto ze 187 do 21 mln zł., ale spadkowa tendencja na tym rynku trwa od początku lutego. Trwa także korekta Cyfrowego Polsatu, akcje zniżkowały o ponad 2,5 proc. O 3 proc. w dół szły papiery Asseco, przed którymi spora część analityków rysuje dobre perspektywy, ale od kilku miesięcy kurs tkwi w trendzie bocznym. Wyraźnie wyczerpał się wzrostowy potencjał walorów JSW, które od dwóch tygodni przebywają w okolicy 40 zł. Ale od początku roku zyskują one ponad 50 proc. Słabsze nastroje panowały wokół sektora energetycznego. Akcje Tauronu taniały o prawie 2 proc., a walory PGE o niemal 1 proc. Papiery PKN Orlen zniżkowały o ponad 1 proc., a walory Lotosu szły w górę o ponad 2 proc. Jednak zarówno w przypadku WIG-energia, jak i WIG-paliwa od kilku tygodni są w trendzie bocznym.
Poza wspomnianymi akcjami banków indeks średnich spółek nie miał zbyt wielu obrońców. Po niedźwiedziej stronie rynku wyróżniały się przeceniane po ponad 5 proc. akcje Famuru i Develii. W pierwszym przypadku złe wrażenie zrobiła informacja o likwidacji jednego z oddziałów firmy, w drugim zaś opublikowanie szacunku wyników za ubiegły rok, z którego wynika, że deweloper poniósł stratę rzędu 133–143 mln zł. Korektę sięgającego niemal 13 proc. „wystrzału” z poprzedniego piątku zaliczyły akcje PKP Cargo, taniejąc o prawie 3 proc. Podobnie było w przypadku papierów Celon Pharmy, które w poprzednim tygodniu drożały o ponad 10 proc., a do minionego czwartku zniżkowały o 6 proc. Z taką huśtawką nastrojów mamy do czynienia na walorach wielu innych spółek, co nie świadczy najlepiej o sile rynku i może być zapowiedzią korekty.
Miedź i ropa wierzą w ożywienie
Surowcowy CRB Index po przekraczającej 2 proc. tygodniowej zwyżce znalazł się na poziomie najwyższym od listopada 2018 r., a od „covidowego” dołka zyskał prawie 78 proc. To efekt zwyżek na rynku większości towarów. W ostatnich dniach uwagę jednak zwraca kontynuacja wzrostów dwóch kluczowych surowców, czyli miedzi i ropy naftowej. Notowania kontraktów terminowych na miedź rosły do czwartku o ponad 3 proc. i znalazły się najwyżej od niemal dziewięciu lat. Od dołka z marca ubiegłego roku zwyżka sięga ponad 85 proc. Po początkowym odreagowaniu przeceny nadszedł czas dyskontowania ożywienia koniunktury w globalnej gospodarce oraz popytu ze strony szybko wychodzących z pandemicznego tąpnięcia Chin. Część analityków spodziewa się kilkuprocentowego wzrostu popytu i deficytu miedzi już w II połowie roku.
Nie słabnie też wzrost cen rynku ropy naftowej. Amerykańska WTI zwyżkowała do czwartku o niemal 1 proc., do ponad 61 dolarów za baryłkę, i była najdroższa od 13 miesięcy. Od początku roku zdrożała już o ponad 26 proc., a od ubiegłorocznego kwietniowego dołka o niemal 430 proc., choć należy wziąć poprawkę na nietypowy charakter ówczesnego gwałtownego tąpnięcia notowań kontraktów na ten surowiec. Licząc od marca ubiegłego roku, zwyżka także jest imponująca i wynosi 200 proc. Zaczynają się pojawiać opinie, że tak silne wzrosty mogą niekorzystnie wpłynąć na kondycję odradzającej się gospodarki. Impulsów wspierających zwyżkę jest jednak kilka. Poza wspomnianą poprawą koniunktury istotną rolę odgrywa polityka OPEC i krajów uczestniczących w porozumieniu, a w szczególności decyzja Arabii Saudyjskiej o dodatkowym ograniczeniu wydobycia. Ostatnio dochodzą do tego warunki atmosferyczne, ograniczające produkcję w Stanach Zjednoczonych. Notowania surowca typu Brent w czwartek przekraczały momentami 65 dolarów za baryłkę.
Zdecydowanie w górę idą także notowania metali przemysłowych, w szczególności cyny (o 5 proc.) stopów aluminium (o ponad 3 proc.). Wtorkowy wyskok notowań platyny do ponad 1300 dolarów za uncję nie utrzymał się do końca dnia, a kolejna czwartkowa próba podejścia do tego poziomu okazała się nieudana, niemniej jednak w trakcie pierwszych czterech sesji zwyżka sięgnęła prawie 1 proc. Po przekraczającym 11 proc. rajdzie z poprzedniego tygodnia ochłodzenie nastrojów wydaje się czymś naturalnym. Po dwóch tygodniach zwyżek, o 2 proc. w dół poszły ceny palladu. Ponowne umocnienie się dolara w pierwszej połowie minionego tygodnia wyraźnie negatywnie wpłynęło na notowania złota, które do czwartku zniżkowały o 2,5 proc., schodząc poniżej ważnego technicznego wsparcia w okolicach 1780 dolarów za uncję. Wciąż jednak za wcześnie, by mówić o trwałym pogorszeniu nastrojów na rynku kruszcu, choć niemal 7-proc. spadek od początku roku nie robi najlepszego wrażenia. O nieco ponad 1 proc. taniało także srebro.