Nerwowość na rynkach azjatyckich – choć ograniczona z uwagi na nieobecność inwestorów japońskich – wywołały nieoficjalne informacje, że Donald Trump zamierza wdrożyć cła na kolejne chińskie towary, co może zniweczyć dwustronne rozmowy USA i Chin w sprawie handlu. Mimo to złoty mocnym akcentem rozpoczął notowania, trwale zniżkując – po raz pierwszy od dwóch tygodni – poniżej bariery 4,30 za EUR. W dalszej części tygodnia uwaga skupiać się będzie na posiedzeniu Banku Japonii i Szwajcarskiego Banku Narodowego, choć nie zakładam, by miały one przynieść zmianę dotychczasowej retoryki. SNB może wzmocnić swoją ocenę dotyczącą przewartościowania franka szwajcarskiego. Posiedzenie BoJ będzie natomiast o tyle istotne, że Japończycy są największą grupą posiadającą obligacje skarbowe w polskim złotym – blisko 25 proc. Jakakolwiek zmiana nastawienia SNB mogłaby mieć pośredni wpływ na polski rynek SPW. Na istotne dane makroekonomiczne będziemy musieli poczekać aż do piątku, gdy opublikowane zostaną wstępne indeksy PMI. Przed złotym dość nerwowy okres. Z jednej strony nie sprzyja mu kwestia wojen handlowych, z drugiej czynniki krajowe. Europejska Sieć Rad Sądownictwa miała głosować nad zawieszeniem Polski w prawach członka, a w Brukseli odbędzie się wysłuchanie racji polskiego rządu w związku z procedurą dotyczącą art. 7 unijnego traktatu. Uzupełnieniem będą krajowe dane makro, które wg naszych prognoz powinny okazać się słabsze niż rynkowy konsensus.