RBA nie zmienił parametrów polityki monetarnej, a komunikat nie wniósł jakichś "gołębich" niespodzianek, stąd AUD koryguje dzisiaj wczorajszą przecenę wywołaną informacjami o lockdownie w australijskim stanie Victoria. Australijska waluta jest najmocniejsza w relacji z dolarem w grupie G-10, zaraz po koronie norweskiej. Generalnie dzisiaj dolar zdaje się powracać do starego schematu słabości w czym pomaga ponowny apetyt na ryzyko (indeksy na Wall Street odnotowały zwyżki). Giełdę w USA zdają się napędzać oczekiwania związane z kompromisem wokół czwartego pakietu fiskalnego - o tym, że może ono mieć miejsce jeszcze w tym tygodniu wspomniała wczoraj wieczorem spiker Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi.

OKIEM ANALITYKA - nie jest łatwo odwrócić trend

Dolar był silny tylko przez chwilę. Już wczoraj po południu zaczęło się wymazywanie odbicia, a dzisiaj rano zdaje się, że powróciliśmy do dawnego schematu - kupowania ryzyka kosztem amerykańskiej waluty. Wątek australijski (lockdown w stanie Victoria) nie wystraszył zbytnio inwestorów, bo i też decydenci w RBA pozostali powściągliwi w ocenie nowej sytuacji. Niemniej sytuacja pozostaje rozwojowa i nie wykluczone, że rynki będą w sierpniu zachowywać się według tzw. klucza epidemicznego. Sytuacja z koronawirusem w USA zaczyna się pomału stabilizować, a wskaźniki reprodukcji wirusa spadają. Tymczasem zaczyna być problematyczna w innych miejscach świata - zaczyna dotykać Europę, a wyraźniej wspomniany region Australii, ale i też zauważalna jest w Azji. To będzie odbierać argumenty scenariuszowi w którym odbicie gospodarki w USA będzie wolniejsze, niż w innych krajach. Zresztą wczorajsze dane ISM dla przemysłu pokazały, że lipiec był niezłym miesiącem mimo szalejącej pandemii.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ