Z drugiej strony mamy spekulacje, jakoby pozytywne efekty miało przynieść podanie przez chińskich lekarzy leku na HIV. Niemniej rynki są wyraźnie poddenerwowane, co przekłada się na globalny odwrót od ryzyka, na czym zyskują bezpieczne przystanie (JPY, CHF), ale i też na zamieszaniu korzysta dolar. W odwrocie są waluty Antypodów, oraz chiński juan, czy też tajlandzki baht (co odzwierciedla obawy o ryzyko spowolnienia gospodarki w Azji), chociaż zaznaczmy, że W Chinach mamy obchody Nowego Roku (według doniesień mają zostać przedłużone do 3 lutego), a w Australii jest dzisiaj święto narodowe, co miało duży wpływ na płynność rynków w nocy i pośrednio gwałtowną reakcję w pierwszych godzinach handlu z niedzieli na poniedziałek. W Europie stabilne pozostaje euro, po tym jak wstępne wyniki wyborów samorządowych we Włoszech potwierdziły przypuszczenia, że obywatele są już zmęczeni rządami populistów – wygranym jest Partia Demokratyczna. Zaszkodzić może jednak słaby odczyt niemieckiego indeksu Ifo, który pokazuje brak wiary w odbicie gospodarki (rozczarowanie miało miejsce głównie po stronie subindeksu przyszłych oczekiwań). Po spadkach z piątku, uspokoił się też brytyjski funt, chociaż pojawiają się ciekawe spekulacje nt. możliwego stylu prowadzenia negocjacji handlowych z UE w okresie przejściowym. Niepewność może nieść też planowane na czwartek posiedzenie Banku Anglii.

OKIEM ANALITYKA: Ponury obraz?

O ile w zeszłym tygodniu można było odnieść wrażenie, że rynki zdawały się wierzyć w to, że Chińczycy będą w stanie kontrolować sytuację wokół koronowirusa, to teraz zaczyna pojawiać się strach, czy aby nie dojdzie jednak do fatalnej w skutkach pandemii. To jaka będzie rzeczywista skala zachorowań i na ile uda się zahamować negatywne tendencje, pokażą dopiero najbliższe tygodnie. Tymczasem inwestorzy nie chcą czekać i zaczynają dyskontować różne, nawet najbardziej skrajne (np. zablokowanie ruchu lotniczego w Chinach) scenariusze. Nie wykluczone, zatem, że będziemy w kolejnych kilkunastu dniach świadkami swoistych przerysowań (poprzez nadpisywanie emocji nad faktami). Zwłaszcza, że od kilku dni na rynkach mamy swoisty deficyt pozytywnych informacji.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ