Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Konrad Hernik, prezes OT Logistics.
– Poprawa rentowności wynikała jednak głównie z istotnie poprawionej bazy kosztowej. Rok 2021 jest również rokiem dość specyficznym, gdyż w porównaniu z 2020 r. zaprzestano kilku działalności – mówi Konrad Hernik, prezes OT Logistics. Zauważa, że w przychodach nie jest już ujmowany biznes żeglugi śródlądowej, który był rozwijany za pośrednictwem sprzedanej, zależnej firmy DBR. W coraz mniejszym stopniu wyniki grupy obciąża zależna firma kolejowa STK, będąca w sanacji i przewożąca coraz mniej towarów. Dodatkowo w IV kwartale planowana jest finalizacja sprzedaży firmy spedycyjnej C.Hartwig Gdynia. Podmiot ten osiąga w skali grupy wysokie przychody, ale jednocześnie zapewnia relatywnie małą rentowność. To oznacza, że tylko po wyłączeniu z konsolidacji STK i C.Hartwig Gdynia roczne przychody grupy spadną o ok. 300 mln zł. Dla porównania w ubiegłym roku wyniosły 853,4 mln zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spotkanie w sprawie zawieszenia zapisów zakładowego układu zbiorowego pracy nie przyniosło żadnych efektów. Kolejne odbędzie się 17 lipca. Związkowcy nie chcą też zmian w strukturze organizacyjnej spółki.
Akwizycja holenderskiej firmy Nijman/Zeetank to nie tylko wzmocnienie w kluczowych dla giełdowej spółki przewozach produktów chemicznych i paliw, ale i możliwość rozwoju na perspektywicznym rynku transportu intermodalnego.
Czy tak się stanie w dużej mierze będzie zależeć od tego, na ile uda się powiązać ponoszone koszty z przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych. Widoczne efekty powinien też przynieść plan restrukturyzacji.
Założono, że do 2031 r. nastąpi stabilizacja sytuacji płynnościowej spółki, spłata zobowiązań, wzrost efektywności i zostaną stworzone warunki pod przyszłe finansowanie inwestycji. Rentowność na poziomie wyniku netto planowana jest już od 2026 r.
Proponuje stronie społecznej odstąpienie od przywilejów pracowniczych wynikających z zakładowego układu zbiorowego pracy. Na to muszą się jednak zgodzić wszystkie związki zawodowe działające w spółce.
W założeniach zarządu nie trafią one jednak na rynek przewozowy, a jedynie na złom. Zdecydowana większość to tabor wysoce wyeksploatowany i w bardzo złej kondycji technicznej. Ponadto część wagonów od lat nie realizuje pracy przewozowej.